Pełna kultura. Koperta-książka, koperta-książka. Widzimy tutaj niczym nie skrępowaną radość zarówno dawania, jak i brania. Pachnące banknociki w śnieżnobiałych kopertach przekazywane są z rączki do rączki, a nie jak u Owsiaka, gdzie śmierdzący bilon wrzucany jest do zimnych metalicznych puszek. W podziękowaniu dostajemy świętą książkę z naszym papieżem na okładce, zamiast czerwonego komuszego serduszka. Taką WOŚP kocham i rozumiem.
Niestety, także w środowiskach katolickich nie brakuje różnej maści wywrotowców i prowokatorów, którym ciągle wszystkiego mało. Nie dość, że dostali książkę to jeszcze zamarzyło im się ucałowanie dłoni swojego mistrza. Na szczęście o.Tadeusz bohatersko odparł wszelkie takie próby, czym dał wszystkim jasno do zrozumienia, że na taki zaszczyt to trzeba sobie solidnie zapracować.
Ograniczony umysł pozwala mi jedynie na pisanie idiotycznych wywodów o marnej jakości publicystycznej. Na szczęście nikt nie musi ich czytać.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Społeczeństwo