W tej kampanii Prawu i Sprawiedliwości jako jedynej partii, udało się połączyć martyrologię w swoim rozumieniu, wspomnienie o ofiarach katastrofy smoleńskiej wraz z podprogowym przekazem erotycznym. Miks grobowo - cmentarno - trupio - erotyczny zaczął przynosić efekty w postaci wzrostu poparcia w sondażach. Można dojść do wniosku, że kampania prezydencka Jarosława Kaczyńskiego w połączeniu z kampanijnym zestawem smoleńsko - erotycznym oraz łagodnym wizerunkiem, mogła wynieść Go na urząd prezydenta. Niestety poprzedni sztab postawił tylko na miłego i spokojnego kandydata na prezydenta. Niestety? Może i całe szczęście dla wielu, że tak się stało.
Nie wiem kto w aktualnym sztabie odgrywa najważniejszą rolę i kto decyduje o tym w jakim "opakowaniu" przedstawi się prezesa, jednak postawienie na młode i ładne w kilkucentymetrowych szpilkach, marzące o wejściu do Sejmu kandydatki pomogło Prawu i Sprawiedliwości. Dlaczego skupiam się akurat na tej tematyce? Dlatego, że wszelkiego rodzaju obietnice wyborcze, zapewnienia dotyczące np. sfery gospodarczej Państwa to czysty populizm w ustach prezesa jak i innych liderów partyjnych. Szczerze to wątpię, że obietnice były kluczem przez który docierało się do wyborców w tej kampanii.
Przypomnę, że spot PSL-u w którym młody człowiek mówi do młodej kobiety "chodźmy za stodołę" był bardzo dobrym erotycznym przekazem podprogowym, który odbił się bardzo mocno w mediach. Identyczny szum medialny wystąpił po tym jak młode, atrakcyjne dziewczyny z Prawa i Sprawiedliwości zachęcały z plakatu hasłem "chodźcie z nami". ;-) Plakat/zdjęcie przedstawiony przez PiS był skierowany do młodego ale już pracującego elektoratu miejskiego, ponieważ mamy tam do czynienia z elegancją, modnymi dziewczynami no i jak to już wielu napisało zdjęciem jak z żurnala. Przekaz erotyczny kierowany jest oczywiście do mężczyzn a zdjęcie jak z nowego magazynu o modzie z gadżetami do kobiet. Nie wiem czy taki był zamysł sztabowców, ale to zdjęcie/plakat obiegło wszystkie portale internetowe i gazety, więc efekt zawieszenia wzroku przez mężczyzn na seksownych kobietach a w przypadku kobiet na modnych ubraniach przyniósł efekt. Efekt w postaci wzrostu poparcia wśród młodych wyborców.
Sztabowcy nie zapomnieli też o elektoracie "zamachowym" do którego przekaz był również kierowany ale w bardzo małej dawce. To była dawka, że to tak nazwę "podtrzymująca przy życiu" Ich wiarę w zamach, utrzymująca Ich wiarę w to, że Donald Tusk, Bronisław Komorowski i inni którzy są odpowiedzialni według Białej Księgi za śmierć Lecha Kaczyńskiego kiedyś za to odpowiedzą. Przypomnę , że największe uderzenie smoleńskie miało miejsce jeszcze wtedy, gdy kampania była w powijakach a potem zrobiła się cisza, ale gdzieś w powietrzu wisiała druga część twórczości zespołu Antoniego Macierewicza. Nie było większej potrzeby do mobilizacji wyborców "zamachowych", trzeba było Im tylko zmniejszyć kroplówkę smoleńską na potrzeby kampanii. Naturalnie nie zostali całkowice pominięci w tej bitwie wyborczej Anno Domini 2011 roku, bo Jarosław Kaczyński się z Nimi spotykał a nawet podpisywał porozumienia wyborcze, ale to wszystko odbywało się przed decydującą prostą.
Dochodząc do wniosków to wydaje mi się, że rzeczywiście błędem sztabu w wyborach prezydenckich był brak smoleńska. Był brak mocnych akcentów smoleńskich a Sakiewicz jeszcze chyba wtedy nie przeczuwał jakie pieniądze na tym zarobi. Jeżeli wtedy przy takim delikatnym i przyjaznym wizerunku prezesa ktoś; kolokwialnie mówiąc/pisząc; rzucałby jakieś tematy zza pleców, czy podejrzenia dotyczące Smoleńska które gdzieś by krążyły w przestrzeni medialnej to może Jarosław Kaczyński urzędowałby dzisiaj na Krakowskim Przedmieściu. Nie ukrywajmy, że wtedy się prawie udało ale zabrakło milimetrów. Nie wspominam w kontekście kampanii prezydenckiej o tytułowej erotyce, bo to też był by klucz do wygranej ale nie licowało to ze specyficzną i pewnie opisywaną kiedyś szeroko przez historyków kampanią.
Już za kilkanaście godzin przekonamy się jaki był efekt kampanii Prawa i Sprawiedliwości, ponieważ moim zdaniem obie partie idą łeb w łeb.
Inne tematy w dziale Polityka