Tegoroczna matura może być doskonałym przykładem tego, jak obecny rząd traktuje obywateli. Pozorowany sukces minister edukacji przeważył nad przyszłością maturzystów. Aby udowodnić słuszność reformy edukacji, która obejmuje rocznik ’96, obecna matura musi zakończyć się niską zdawalnością. Matura z matematyki przekreśli szansę na studia części humanistów. Do tej pory, obowiązkowa matura z matematyki na poziomie podstawowym była na tyle prosta, że praktycznie każdy był w stanie ją rozwiązać. W poniedziałek 5 maja zaskoczył nas dosyć wysoki poziom, zwykły czytelnik zada sobie pytanie, czemu rząd miałby blokować szansę na dalszą edukację ?. Odpowiedź jest bardzo prosta.
Do roku 2014, kiedy do matury podchodzi rocznik ’95, nauczycieli obowiązywał w miarę sensowny program. Co rozsądniejszy pedagog mógł odbiec od tematu i przekazać jakąkolwiek ilość sensownego materiału. Obecna reforma zrobiła z uczniów bezmózgie postacie. Nie uniżając nikomu, część z osób, które obecnie zasiadają w ławkach 2 klasy szkoły średniej nie potrafi złożyć poprawnego zdania. Pokazuje to w jakim stopniu reforma pogorszyła stan obecnej edukacji. Abstrahując od faktu, że brak myślenia jest dla władz korzystny, reforma nie odniosła zapowiadanych skutków.
W takim wypadku, co zrobić żeby się nie ośmieszyć ?. Pokażmy społeczeństwu, że nasza reforma jest słuszna i niech zdawalność będzie większa ! Ktoś zada pytanie, jak to zrobić skoro program jest okrojony i ci ludzie nic nie potrafią ?.Odpowiedź w tym wypadku również nie jest trudna, dosyć wysoki poziom matury ostatniego rocznika, który idzie starą podstawą programową poskutkuje wysoką niezdawalnością, pomijam fakt, że ta matura nie jest poziomem nawet porównywalna do tej z 20 lat wstecz, ale liczy się sam fakt. Uczniowie, którzy podejdą do matury w przyszłym roku napiszą egzamin na banalnym poziomie. Poskutkuje to oczywiście większą zdawalnością, to oznacza, że reforma się udała. Zdawalność większa, więc mamy sukces – powie minister edukacji.
Gwoli wyjaśnienia, jestem tegorocznym maturzystą. Podszedłem do 3 rozszerzonych egzaminów, przede mną jeszcze jeden 20 maja. Z własnych obserwacji i tych, które poczynili znajomi maturzyści, nauczyciele matematyki, obecna matura była asem w rękawie rządu. Nie uważam, że egzamin maturalny powinien być banalny, nie uważam, że każdy uczeń powinien maturę posiadać. Uważam jednak, że egzamin ma za zadanie sprawdzenie wiedzy absolwenta, w tym wypadku to była jedynie sztuczka, rząd posłużył się maturzystami.
Kamil Molenda, facebook.com/maturabezkomuny