strof strof
356
BLOG

Gdy umierał stary Garrot

strof strof Literatura Obserwuj temat Obserwuj notkę 27


Ponieważ Nowy Rok z przyległościami jest rzadkim czasem współistnienia szaleństwa zabaw i refleksji, pozwalam sobie wpisać się w ów nastrój strofą lekką a rzewną.


Gdy umierał stary Garrot

 

                                                           Pamięci Andrzeja Waligórskiego 

Gdy umierał stary, poczciwy Garrot, 
niewiele właściwie miał do powiedzenia. 
Wszystko tak jak dawniej swoją drogą szło 
i modelowo całkiem kręciła się Ziemia. 

Ktoś u głowy przystanął, w nogach przysiadł ktoś, 
lekarz wniósł neseserek, przywitał się z księdzem. 
Przez ścianę od sąsiadów operowy głos 
przebił się i zamilkł, i nie wrócił więcej. 

Dzieci z prawych, lewych i centrowych łóż 
wzajem się pocieszały: siebie i sumienie. 
Wnuk brzdąkał na gitarze „Gdy nie ty, to któż” 
(co było dla Garrota jedynym cierpieniem). 

Więc gdy umierał stary, poczciwy Garrot, 
nie zostawiwszy walorów ni kruszców w puzderku, 
Pan posłał mu aniołów na ostatni lot, 
by wszystko poszło sprawnie jak w szwajcarskim werku. 

Gdy się w drogę ostatnią sposobił Garrot, 
bo trza się przygotować, nim ruszysz ku dali, 
nieco już zamglony w niebo podniósł wzrok 
i wyszeptał cichutko: – Jeszcze bym zapalił. 

Zrolowały więc tytoń drżące palce dwa, 
język zwilżył bibułkę, jak każe praktyka, 
i wprowadził ze znawstwem Garrot w płuca sztach, 
i z rozkoszą, po ziemsku mruknął: – Ja pierdykam! 

Oburzenia pomruki przeszły wszerz i wzdłuż 
(na niepalenie moda zbierała swe żniwo), 
Garrot zaś wyszeptał: – Nibym gotów już, 
lecz wielką mam ochotę na ostatnie piwo. 

Kufel z czubem piany dostarczono wnet, 
Garrot się zaś doń przypiął i żywo osuszył, 
i sił resztką jęknął: – Chętnie bym już zszedł, 
ale na ostatek jeszcze bym pobruszył. 

Tego było za wiele dla obecnych tam, 
bowiem znali opinię księdza i doktora! 
I wtedy przez aniołów tak przemówił Pan: 
– Dajcie chłopu spokój, jeszcze nań nie pora. 

I ruszyło znów życie, wszystko dalej szło 
swym utartym porządkiem i wedle praw Bożych. 
Kolejnych lat trzydzieści umierał Garrot... 
Jak piękne są te dary, które Pan Bóg stworzył! 


strof
O mnie strof

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura