Media- cóż byśmy bez nich zrobili. Szary obywatel tak naprawdę nie wiedziałby w jakim świecie w ogóle żyje i jak jego państwo wygląda. Rzecz jasna część informacji jest niewiele warta- ale ale zdarzają się smaczki!
Dla mnie szczególnym smaczkiem są wszelkie wiadomości dotyczące polskiej polityki szeroko rozumianego bezpieczeństwa, począwszy od armii na energetyce skończywszy.
Parę dni temu zdarzyło mi się na trafić na jednym z portali internetowych na informację o rosyjskim samolocie szpiegowskim An-30B, który do 20 maja prowadził będzie obserwację polskich obiektów wojskowych w ramach traktatu „Otwarte Przestworza".
Dla osób niezorientowanych – traktat o otwartych przestworzach został podpisany w Helsinkach w 1992 roku przez 24 państwa w tym Polskę. Wszedł jednak w życie dopiero w 2002 roku a od wczesnych lat dziewięćdziesiątych zwiększyła się liczba jego sygnatariuszy. Miał on na celu umożliwienie obustronnej kontroli procesu rozbrojeniowego oraz zwiększenie przejrzystości działań wojskowych państw sygnatariuszy.
Jak widać idea w którą na pierwszy rzut oka warto zainwestować i poprzeć, zwłaszcza biorąc pod uwagę silniejszą pozycję militarną naszych sąsiadów, szczególnie Rosji.
No dobrze- wykalkuluje każdy myślący człowiek, a nawet urzędnik- ale skoro podpisujemy traktat to mamy jakiś cel. Tym celem nie jest znalezienie się w gronie sygnatariuszy tylko odniesienie realnych korzyści. Idąc dalej tym tropem możliwości są dwie. Albo nie podpisujemy i wtedy nie dajemy nikomu możliwości prowadzenia obserwacji z powietrza naszych strategicznych obiektów wojskowych albo podpisujemy i staramy się wycisnąć maksymalną ilość informacji w ramach uzyskanych w traktacie możliwości.
A jak jest na prawdę- od 1992 roku od kiedy podpisaliśmy traktat, wiedząc że kiedyś wejdzie on w życie państwo, a raczej kolejni ministrowie obrony, nie zdobyli się na zakup samolotu oraz aparatury, dzięki któremu można by przeprowadzić rozpoznanie. I jeżeli chcielibyśmy takowego dokonać musimy „pożyczyć” np. od Ukraińców. A to już generuje problemy..
I w tym momencie rozsądny człowiek zapyta: Kto nami rządzi??
Ktoś powie- nie było pieniędzy. Skoro tak to po co podpisywać traktat?
PK