swann swann
596
BLOG

Premierów portret grupowy.

swann swann Rząd Obserwuj temat Obserwuj notkę 19

Długa jest lista premierów III RP.  Nie wymieniając wszystkich, wystarczy przypomnieć Bieleckiego, Pawlaka, Oleksego, Cimoszewicza, Millera, Marcinkiewicza i Tuska, by jedna rzecz stała się boleśnie oczywista. Toż to istne panopticum!  Rozumiem  doskonale, że demokracja jest systemem politycznym, jak wszystko co ludzkie, dalekim od doskonałości. Ale taki zbiór facetów, reprezentujących postkomunistyczną sitwę lub podwórkowych cwaniaczków, nie jest przecież "wypadkiem przy pracy" jak choćby pani premier Suchocka. Czy nam się to podoba, czy nie, ten zbiorowy portret prawdziwie oddaje oblicze III RP. Można go oglądać jedynie z niesmakiem i zadumać się: czy naprawdę zgrzeszyliśmy tak ciężko?  Czy nie stać nas było na nic lepszego, a oni to krew z krwi i kość z kości narodu polskiego? Czy też nasza bezmyślność, lenistwo i brak odpowiedzialności za nasze państwo, stanowiły schody, po których do władzy doszli wyżej wspomniani oraz  ich kamaryle? Długo by o tym rozprawiać, więc zostawię te kwestię na temat innej notki.  Dziś, parę słów chciałbym skreślić o ostatniej postaci na liście: panu Tusku.

Ten sześćdziesięciolatek należy moim zdaniem do grupy podwórkowych cwaniaków.  Przez całe swe życie nigdy nie pracował  na poważnie, poza polityką. Nie ma żadnego doświadczenia w realnym świecie rynkowej gospodarki. Nigdy nie odpowiadał za los firmy i jej pracowników, nie stworzył żadnego stanowiska pracy, nie borykał się z państwowym molochem. Co więcej, on z niego wyłącznie żył w pełnej zresztą symbiozie. Jako młody człowiek szybko zrozumiał, że polityka to taka dziedzina w Polsce, gdzie można nie mieć żadnej wiedzy i doświadczenia a pomimo tego robić karierę. I tak właśnie czynił. Konsekwencji, cynizmu i podwórkowego cwaniactwa mu nie brakowało, więc i odniósł sukces, który zapewne przeróśł jego młodzieńcze marzenia. A co my  z tego mieliśmy?   Proszę bardzo:

1) Katastrofę smoleńską. Tu nic chyba nie trzeba dopowiadać.

2) Politykę ciepłej wody, czyli osiem lat prostej kontynuacji mechanizmów post-prlowskiej władzy.

3) Polskie Inwestycje Rozwojowe - czyli zdaniem jego własnego ministra Sienkiewicza: .. . i kamieni kupa. Trudno się spierać z meritum tej oceny.

4) Koncepcję wprowadzenia Euro, jako polskie remedium na światowy kryzys gospodarczy AD 2008.

5) Utopienie w negocjacjach z rządem Bush'a  budowy tarczy anty-rakietowej.

6) Nord Stream - całkowity brak prób zatrzymania tego projektu, jak i później w sprawie NS2. 

Przyznam, że mam już dość tej wyliczanki katastrof, a przecież daleko do pełnej  listy.

Największym jednak " osiągnięciem " DTuska  jest w mych oczach dezercja ze stanowiska premiera Polski na rzecz objęcia ceremonialnej w gruncie rzeczy posady w EU. To chyba jest jednak rekord świata, aby urzędujący szef rządu średniej wielkości państwa, porzucił je na rzecz lepiej płatnej roboty, by nie powiedzieć fuchy!  Nie znam drugiego takiego przypadku. I tu dochodzimy do terminu " podwórkowy cwaniak". Używam go właśnie w tym sensie. To jest ktoś, kto dla własnego interesu jest gotów grać wszystkim, bo poza własnym interesem wszystko ma za nic i przy tym uważa, że jest sprytniejszy niż inni. Bo przecież inni z jego podwórka są tacy sami !  Nieprawdaż, panie DTusk? 

Rozumiem też, że Tusk uznając, iż musi wybierać między Waszyngtonem a Berlinem, wybrał Berlin. Nie zgadzam się z tym wyborem, ale nie z tego czynię zarzut wobec Tuska. Zarzucam mu coś innego. To mianowicie, że bezkrytycznie , bezwarunkowo i konsekwentnie wspiera politykę Berlina, jakakolwiek by ona nie była. A to coś znacznie poważniejszego niż błąd. To katastrofa, gdyż w ostatnim tylko dziesięcioleciu Niemcy bezpośrednio lub via Bruksela prowadziły w wielu sektorach politykę skrajnie dla Polski niekorzystną. Posłuszność Tuska wobec Berlina w tej dziedzinie woła o stanowczą reakcję. Miejmy nadzieję, że kiedyś nadejdzie.

Na koniec najlepsze. Proszę drogi czytelniku wyobrazić sobie, że pomimo tego co powyżej, są ludzie w Polsce, którzy uważają Tuska za wybitnego polityka i godnego ich poparcia!  Trudno uwierzyć, ale jak się okazuje" są na świecie rzeczy o których się filozofom nie śniło". No, Williamie zaiste są. Miałeś rację!

I czy  mi to ktoś wytłumaczy ?!

swann
O mnie swann

 Weteran zimnej wojny. Stary pies, który zna już wszystkie sztuczki.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka