Maciej Świrski Maciej Świrski
1580
BLOG

Bardzo stanowcze i groźne kiwanie palcem w bucie

Maciej Świrski Maciej Świrski Polityka Obserwuj notkę 9
Nasi umiłowani przywódcy przeszli metamorfozę i jak wielu już pisało, nadziwić się nie można, że zaczęli używać sformułowań, które nie tak dawno z trybuny sejmowej nazywali ekstremizmem antyrosyjskim i nawoływaniem do wojny, oraz pisowskim oszołomstwem.
Cóż, czasy się zmieniają, ale trzeba to zauważyć, bo przecież znowu nastąpi zmiana, a doświadczenie uczy, że u nas jak u Orwella - ubiegłe wydarzenia są zamazywane przez prorządową propagandę, nie ma być zbiorowej pamięci narodowej, ma być tylko "tu i teraz".
 
Prawdopodobnie ta zmiana wynika z badań słupków - pewnie wyszło na to, że ludzie już dość mają kunktatorstwa i zadziwiającej od czasu Smoleńska uległości Tuska jeśli chodzi o relacje z Moskalami. A raczej coraz mniej zadziwiającej, bo im dalej w czas tym więcej spraw jest zrozumiałych. No i co oczywiste – w obliczu zagrożenia ludzie chcieliby mieć pewność co do tego, że władza wie co robi i stąd to teatrum z marsowymi minami.
Mają pójść w niepamięć słowa o Putinie jako wiarogodnym partnerze, o doskonałej współpracy z Moskwą podczas śledztwa smoleńskiego. Mamy zapomnieć o wyśmiewaniu śp. Prezydenta za wyprawę do Gruzji, mamy udawać, że rządzący są wiarogodni w kontekście kryzysu międzynarodowego, który zagrozić może także polskiej niepodległości. Mamy im zaufać dlatego, że powiedzieli kilka zdań prawdy o imperializmie moskiewskim, prawdy, którą i tak znamy bez nich.
 
Otóż – niezależnie od tego jak sytuacja na Ukrainie się rozwinie – jako naród chyba po raz pierwszy w 25-leciu IIIRP stanęliśmy bezpośrednio, wszyscy, a nie tylko ludzie bez złudzeń patrzący na rzeczywistość przed takim oto faktem: władza mówi prawdę o rzeczywistym zagrożeniu, całkowicie przecząc temu co mówiła jeszcze rok temu, ba jeszcze miesiąc temu. Podstawowa zasada logiczna – zasada niesprzeczności – mówi, że z dwóch zdań sprzecznych wynika cokolwiek. Ta idąca od czasów Arystotelesa, a uzupełniona przez Dunsa Szkoda zasada jest podstawowa dla jakiegokolwiek sensownego myślenia o rzeczywistości. To znaczy – jeśli chcemy mieć kontakt z rzeczywistością, to zasadę niesprzeczności musimy stosować. W przeciwnym wypadku nasz związek z rzeczywistością jest, oględnie mówiąc, luźny. Opisałem to szczegółowo w moim tekście „Duns Szkot a sprawa polska” przy okazji tzw. samobójstwa płk Przybyła – prokuratora wojskowego, zajmującego się Smoleńskiem.
Otóż stosowanie zasady niesprzeczności jest niezbędne do tego, żeby kierować skutecznie jakąkolwiek strukturą społeczną – szczególnie to jest istotne w kwestiach komunikatów idących od rządzących do rządzonych. Jeśli komunikaty są sprzeczne (i wynika z nich cokolwiek) rządzeni po prostu nie wiedzą jaki jest komunikat i nie wiedzą co robić.
 
Sprzeczność komunikatów wydawanych przez rządzących obecnie Polską implikuje niewiarę w ich możliwości zarządzenia kryzysem, który przecież nigdy się nie objawia nagle – ma jakieś symptomy uprzedzające. I tu pojawia się kwestia już nawet nie wiarogodności rządzących – bo o tym już wiemy co nieco, ale kwestia sprawności i możliwości zarządzania przez nich aparatem państwowym, w tym służbami mającymi dostarczać informacje.
 
I jeśli teraz po tych wszystkich zaszłościach następuje nagle tak ostra zamiana retoryki w stosunku do Moskali to mamy prawo domniemywać, że nawet jeśli służby informacyjne dostarczały wiadomości o nadchodzącym kryzysie, to rządzący w ogóle ich nie brali pod uwagę i nie wiadomo czy czytali. Albo – co jeszcze gorsze – służby informacyjne nie badały sprawy i nie wykrywały zagrożeń.
Gdyby ten obszar działał sprawnie, to (miejmy nadzieję) rządzący z racji prostego pragmatyzmu politycznego dużo wcześniej użyliby stanowczego języka i organizowaliby blokadę działań Moskwy.
Tak więc – w kontekście zasady niesprzeczności – marsowe miny pana premiera i otoczenia, zmiana języka jakim się posługują, są nie tyle wzbudzającym zaufanie obywateli świadectwem troski o kraj, lecz raczej - i w mojej opinii - przede wszystkim świadectwem dotychczasowego nieróbstwa (to w łagodniejszej wersji) lub (gorzej) intencjonalnego zaniechania.
 
I jeszcze jedno - prawo Dunsa Szkota nazywane jest też “charakterystyką fałszu”.
----
 
 
 
Zapraszam do wstępowania do Reduty Dobrego Imienia – Polskiej Ligi Przeciw Zniesławieniom. Formularz jest na stronie Reduty http://reduta-dobrego-imienia.pl/?page_id=2.
 
Zapraszam także do składania podpisów pod petycją do Sejmu w sprawie uznania użycia sformułowania „polskie obozy koncentracyjne” za kłamstwo oświęcimskie. Formularz PDF do pobrania jest pod tym linkiem : http://reduta-dobrego-imienia.pl/?wpdmact=process&did=NS5ob3RsaW5r
 

 

 

www.szczurbiurowy.com

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka