Nie kupuję dziennika „Rzeczpospolita” od lipca 2001 r., gdy w nim ukazała się seria artykułów o wykryciu „największej” afery korupcyjnej w MON, a mnie uczyniono negatywnym bohaterem tego odkrycia.
https://www.salon24.pl/u/szeremietiew/968118,7-lipca-2001-to-nie-byl-przypadek
Od czasu do czasu zaglądam do internetowego przeglądu prasy i oto dziś zobaczyłem tytuł artykułu „Mieszkanie Banasia w kamienicy za 1056 zł”, który pojawił się, a jakże, w dzienniku „Rzeczpospolita”.
https://www.rp.pl/Polityka/301019958-Mieszkanie-Banasia-w-kamienicy-za-1056-zl.html
Trzeba było sprawdzić, co to za podejrzana kamienica, w której Banaś kupił mieszkanie!
Czytam: „W 1996 r. zarząd warszawskiej dzielnicy Praga Południe zdecydował o sprzedaży budynku PAX-owi za cenę materiałów rozbiórkowych – biegły oszacował ich wartość na zaledwie 1056 zł (trzy razy więcej kosztowała praca biegłego).”
Okazuje się, że na Pradze dwadzieścia cztery lata temu była kamienica w fatalnym stanie, którą wtedy od miasta kupiła spółdzielnie mieszkaniowa PAX, a od niej z kolej udziały własnościowe kupiła jakaś prywatna firma. Ta firma ruinę przebudowała w apartamentowiec i sprzedaje lokale. Cała ta operacja sprzedaży kamienicy przez miasto była badana przez prokuraturę – podejrzewano, że stratę poniosło miasto. Ostatecznie sprawę umorzono z racji na przedawnienie karalności czynu.
„Rzepka” pisze: „Dziś kamienica przy ul. Zamoyskiego w Warszawie w niczym nie przypomina rozpadającej się ruiny – na podłodze klatki schodowej marmurowe posadzki, przy schodach eleganckie barierki. Mieszkania sprzedawane są tu za ponad 9 tys. zł za mkw., bo dzięki bliskości Stadionu Narodowego i metra zyskała doskonałą lokalizację.”
A co ma z tym wspólnego szef NIK? Otóż: „W 2017 r. 40-metrowe mieszkanie (własnościowe prawo spółdzielcze) kupił tu m.in. Marian Banaś. Akt notarialny podpisał ze spółką.” Gazeta nie podaje kto jeszcze kupił mieszkanie w trefnej kamienicy.
Na wstępie artykułu czytamy jak to gazeta „poszła tropem kolejnego mieszkania Mariana Banasia – prezesa NIK, którego majątek badało Centralne Biuro Antykorupcyjne (i dopatrzyło się w nim nieprawidłowości).” Gazeta oznajmia, że „nieoficjalnie” dowiedziała się, iż prokuratura zajmie się też zakupem przez Banasia „40-metrowego mieszkania znajdującego się w wyremontowanej kamienicy na warszawskiej Pradze.”
Warto zwrócić uwagę jak jest skonstruowany tekst w „Rzeczpospolitej”. Tytuł – „Banaś kupił mieszkanie w kamienicy wartej 1056 zł.” I podtytuł: ”Najpierw kamienicę przejęła spółdzielnia. Potem lokal w niej kupił prezes NIK.” A do tego odpowiednio dobrane zdjęcie (Fotorzepa, Jerzy Dudek) i podpis pod nim: „Marian Banaś kupił mieszkanie w kamienicy, która, choć miała być rozebrana, została wyremontowana”. Całość sugeruje, że mamy tu jakiś przekręt w którym uczestniczy szef NIK. Szeroko opisane losy kamienicy i toczące się postępowania prokuratorskie nie miały żadnego związku z Banasiem, ale mają zasugerować czytelnikowi, że zakup mieszkania przez Banasia to podejrzana sprawa. O czym dowiaduje się - oczywiście „nieoficjalnie” - gazeta. Anna Marszałek i Bertold Kittel nie pracują dziś w „Rzeczpospolitej”, ale najwyraźniej mają zdolne następczynie (artykuł napisały panie Grażyna Zawadka i Izabela Kacprzak).
W okresie PRL powstał serial „Stawka większa niż życie” w którym sympatyczny aktor Stanisław Mikulski grał paskudną rolę Polaka agenta sowieckiego NKWD udającego oficera Abwehry Hansa Klosa. Ten Klos sprawiał Niemcom wiele kłopotów i w kolejnych odcinkach serialu dokonywał różnych nieprawdopodobnych wyczynów. Kiedy udawało mu się - jak zawsze - wyjść cało z jakiejś opresji wtedy natychmiast meldował "centrali" gotowość wykonywania następnych niebezpiecznych zadań. A telewidz mógł obejrzeć scenę, gdy w odległej centrali NKWD rozradowany enkawudzista biegł do naczalnika i meldował: "J-23 znowu nadaje".
W jakiej centrali odebrano meldunek: "Rzepka" znowu nadaje?
