Jan Śniadecki Jan Śniadecki
660
BLOG

Co wyniknie z kryzysu sejmowego

Jan Śniadecki Jan Śniadecki Sejm i Senat Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Kryzys sejmowy trwa. PO w dalszym ciągu blokuje mównice, PiS poszedł na minimalne ustępstwa łagodząc represyjne kroki wobec dziennikarzy i wpuścił ich na galerie. Kto faktycznie wygrywa a kto przegrywa całą to rozgrywke?

Moim osobistym zdaniem wygrywa PO. Protest PO jest oczywiście wyrazem rozpaczy i nie ma on wielkich szans na zmiane postanowień PiS. Posłowie PO są w desperacji i zapewne nie liczą na to, że głosowanie w sprawie budżetu zostanie powtórzone. Wydaje się jednak, że nie chodzi tutaj o to, by powtórzyć głosowanie na budżetem. Najważniejsze jest to, by znalazła się w parlamencie jednolita siła, która jest w stanie wyrazić sprzeciw wobec arogancji i totalnego bezprawia rządów PiS. Sprzeciw ten najlepiej moim zdaniem wyraża właśnie PO, i to PO ma szanse znowu zjednoczyć dookoła siebie ludzi, którzy nie mogą zaakceptować obecnych rządów. A więc dzięki konfliktowi o mównice PO ma szanse stać się ponownie głównym graczem w opozycji, a więc zająć podobną pozycje jaką zajmowała podczas poprzednich, równie katastrofalnych rządów prezesa Kaczyńskiego (kiedy to wchodził on w koalicje z Lepperem i Giertychem, CBA prowadziło medialne nagonki na każdego itp itd).

Opozycja jest obecnie podzielona. W obrębie opozycji dotyczy się rozgrywka o to, kto zjednoczy dookoła siebie wyborców anty-PiS-owskich. Głównymi graczami są Nowoczesna i PO. Według badań CBOS około 40% ludzi w Polsce popiera KOD. Wszyscy ci ludzie nienawidzą Jarosława Kaczyńskiego i PiS i mają ku temu dobre powody. Nienawidzą go, bo nie tolerują arogancji władzy, nie tolerują łamania konstytucji, nie akceptują ograniczania wolności mediów poprzez ograniczanie dostępu do sejmu. Ci ludzie rozumieją, że programy socjalne są finansowane z naszej kieszeni. Rząd nie daje nikomu 500 złotych, rząd zabiera każdemu kilka czy kilkanaście złotych w podatkach, poza tym zaciąga dług, po to by niektórym wręczyć potem jakieś pieniądze. Przy czym wiadomo, że głównie chodzi o to, by kupić sobie lojalność wyborców. 

40% Społeczeństwa popiera KOD, ale najważniejsze partie opozycyjne otrzymują jedynie 14 (PO) lub 17% (Nowoczesna) procent poparcia. Przed wyborami albo obie partie muszą się połączyć, albo jedna z nich musi zdominować drugą i przejąć jej elektorat. Koszmarem dla całego kraju byłaby sytuacja, w której opozycja przystępuje do wyborów podzielona. To oznaczałoby kolejne zwycięstwo PiS, dalszą marginalizacje Polski i ryzyko zapaści gospodarczej. Dwie kadencje rządów PiS i możemy znaleźć się w sytuacji polityczno-gospodarczej podobnej do Białorusi czy Ukrainy. 

Teraz pytanie  jak obecny kryzys wpłynie na batalie o zjednoczenie opozycji. Jako przedstawiciel anty-PiS bardziej odpowiada mi retoryka Grzegorza Schetyny. Przyznaje wcześniej miałem go za chytrego kombinatora pozbawionego charyzmy. Wydawał się dosyć bezbarwny i pozbawiony werwy. W tym kryzysie jednak wypowiada moje emocje. Ryszard Petru twierdzi, że nie ma sensu okupować mównicy, bo lepiej stosować inne formy protestu. Moim zdaniem tak jednak nie jest. Nie ma już żadnych innych form protestu. Trybunał Konstytucyjny został arogancko i bezprawnie zawłaszczony i de facto zniszczony przez PiS. Opozycja może się zwrócić do TK i zaskarżyć bezprawne głosowanie budżetowe. Nie będzie to miało jednak żadnego efektu. Nie istnieją więc absolutnie żadne sposoby na legalne zakwestionowanie głosowania budżetowego. Jeśli opozycja zaakceptuje do głosowanie da zgodę na praktycznie absolutne rządy jednego człowieka. Jedyną formą protestu jest okupacja mównicy. Jest to oczywiście łamanie prawa, ale w tej chwili w Polsce nie ma żadnego prawa. Konstytucja została wielokrotnie przez PiS złamana i nie obowiązują dziś żadne normy. PiS może wszystko i zachowuje się tak, jakby mógł robić wszystko bez żadnych konsekwnecji. Dlaczego opozycja ma się zachowywać inaczej? Jeśli PiS może łamać prawo dlaczego nie może tego robić opozycja? 

pseud. i krypt.: J. S.; Krytykiełło Zachariasz; (ur. 29 sierpnia 1756 w Żninie, zm. 21 listopada 1830 w Jaszunach koło Wilna) – polski astronom, matematyk, filozof, geograf, pedagog, krytyk literacki i teoretyk języka, autor kalendarzy i poeta.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka