W związku z medialnym jazgotem o filmie pana Smarzowskiego 'Kler' poszedłem do kina, żeby go obejrzeć.
Znaczy film obejrzeć, nie pana Smarzowskiego. No film niczego sobie, dobra robota. Reżyser i aktorzy ponieśli 'Nowinę w ciemny lud'. Czy to taka wielka nowina, tego nie jestem pewien.
Zupełnie nie rozumiem tego całego jazgotu okołokościelnego. Przecież to samo! 'samo życie'.
On przecież taki jest ten Kosz...ciul.
Pozdro...
Ciekawy (i szukający) odpowiedzi na pytania odsuwane w kolektywną podświadomość fizyków zawodowych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura