Harley Porter Harley Porter
244
BLOG

Numer bestii na czole

Harley Porter Harley Porter Polityka Obserwuj notkę 1

Nie można obyć się już bez karty płatniczej. Bez niej jak bez ręki. Są ludzie, którzy całkowicie oduczyli się pieniędzy i żyją tylko z „plastikiem” w portmonetce, albo w portfelu. Wszystko zaczyna się dziać, jak ja to nazywam, bezwymiennie. Nie wykłada się już monet i banknotów na ladę i nie odbiera reszty, wystarczy przystawić kartę do czytnika i możemy już zabrać nasze towary za pozwoleństwem magnetycznego impulsu. Handel zaczął polegać na braniu ze sklepowych półek w zamian za elektroniczny impuls sterowany numerycznym kodem. Kiedyś trzeba było wklepywać kod, teraz wystarczy przyłożyć kartę do czytnika i już pół litra i mrożonego mintaja oraz niebieskie L&M (bo przecież nie czerwone – są za mocne), można zabrać do domu. Przy kasie jeszcze batonika Mars dla dzieciaka – przykładamy kartę i już, wszystko nasze – włożone w płatną foliówkę i zapłacone zero jedynkowym kodem.

Czytam Apokalipsęśw. Jana (któż jej nie czyta?!), po raz setny ów fragment: „…i sprawią, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia – imienia Bestii lub liczby jej imienia. Tu jest (potrzebna) mądrość. Kto ma rozum niech liczbę Bestii przeliczy: Liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: „sześćset sześćdziesiąt sześć” (Św. Jan – Apokalipsa 13:16-18). Czytam go i zastanawiam się, jakby to miało być, mikrochipy po d skórę prawej ręki, albo pod zmarszczkę inteligencji na czole? Kto by się chciał tak naznaczyć i zaczipować (z drugiej strony, widząc strajkującą Przed URMem  nauczycielkę, deklarującą, że będzie głosować za Komorowskim, czyli w oczywisty sposób nie widzącą zależnością między jej wyborami politycznymi, a zakusami władzy na likwidację karty nauczyciela, myślę, że wielu ludzi pewnych rzeczy oczywistych dostrzegać jednak nie umie)?  I wtedy mnie oświeciło!

Wielokrotnie widziałem, że mimo iż karta jest bardziej poręczna niż pieniądze, to i ona sprawia kłopoty jej posiadaczom zamotanym w swoje towary. Do tego długie kolejki przy kasach w supermarketach, redukujące w sposób znaczący przyjemność z zakupów. Najprościej było by aby człowiek z pełnym wózkiem zakupów, przechodził przez jakiś punkt, który zliczałby mu zakupione towary i zajętemu pakowaniem, elektronicznie ściągał należność z karty. Nic prostszego! Bransoletka na rękę, najlepiej tą manualną – prawą z wprasowaną, albo włożoną w nią kartę, albo przepaska na głowę, (może być bardzo estetyczna, szczególnie dla kobiet), o tyle wygodna, że można ją skanować, mając w obu dłoniach siatki…

Daleko nam do takiego rozwiązania?

Nie wiem, jak ziszczą się proroctwa biblijne, ale pewny jestem jednego, gros z nas ich nie dostrzeże, zupełnie jak ta nauczycielka, nie widząca związku przyczynowo skutkowego, pomiędzy tym, co się wokół niej dzieje, a jej osobistą sytuacją,  i zupełnie jak ona, przejdziemy do porządku dziennego nad tym, że złe wybory pchnęły nas w pustkę i nicość (cholera, po prostu w ognie piekielne)

To moje pisanie pewnie dla wielu,  nie jest do końca poważne. Ale może, w czasie ciszy wyborczej, warto zastanowić się także nad pozornie banalnymi sprawami? Bo czy jeśli się tak bardzo skoncentrujemy i zaangażujemy o jeden zwój mózgowy więcej niż zwykle, dodając do tego odrobinę intuicji. Czy wtedy nie dotrze do nas, że w owej karcie, w owym, uzależniającym nas  plastiku, nie drzemie jednak coś wyjątkowo diabelskiego?

 

 

Udostępnij Udostępnij Lubię to! Skomentuj1 Obserwuj notkę

Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Polityka