Harley Porter Harley Porter
284
BLOG

Racja Stanu czyli coś czym brzydzi się opozycja

Harley Porter Harley Porter PO Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Racja stanu zdaje się być obcym pojęciem dla zjednoczonej opozycji, Małgorzaty Kidawy - Błońskiej i dla Grzegorza Schetyny. Zupełnie tak jakby:

1. Ludzie ci byli niespełna rozumu.

2. Ludzie ci byli jeśli nie agentami to przynajmniej użytecznymi idiotami działającymi na rzecz nieprzychylnych Polsce sąsiadów

3. Ludzie ci byli niespełna rozumu, a jednocześnie jeśli nie agentami to użytecznymi idiotami działającymi na rzecz nieprzychylnych Polsce sąsiadów.

Nie wymieniam jeszcze jednej okoliczności, być może najbardziej prawdopodobnej, a mianowicie takiej, że chodzi tu o pragnienie zdobycia za wszelką cenę władzy gdyż jeśli tak się nie stanie umrze politycznie cały antyrządowy establishment, a powiązane ze zjednoczoną i totalną opozycją spółki i prywatne firmy stracą na znaczeniu. Obawa przed tym jest do tego stopnia dojmująca i deprecjonująca (deprawująca) zdrowy rozsądek oraz elementarną przyzwoitość, że wierchuszka zjednoczonej opozycji z naszym Schettino na szczycie zrobi wszystko, łącznie z alogicznym negowaniem absolutnie każdego elementu działalności rządu i sprzymierzeniem się na razie w płaszczyźnie retorycznej nawet z naszymi najgorszymi, historycznymi wrogami - Rosją i Niemcami. Jeśli właśnie ta okoliczność jest prawdziwa, a sądzę, że jest, oznaczałoby to, że chichot historii i wielkie, dziejowe deja vu stały się faktem zaś liberum veto, Mątwy i Rokosz Lubomirskiego, zdrady Opalińskiego, Radziejowskiego i Radziwiłła podczas potopu szwedzkiego czy wreszcie, jakby inaczej - domowa i rodzinna targowica to jedynie objawy skłonności niektórych Polaków, pokazujące się w całym paśmie historii, także i w czasach współczesnych. I wcale nie trzeba kontuszy ze złotogłowiu dla Tuska, Schetynę czy Milera aby duch polackiej swawoli i interesy polityczno - gospodarczej postmagdalenkowej magnaterii bez skrupułów i bez moralnych oporów kłaść na szali istnienia Polskiego Państwa i Narodu.

Języczkiem u wagi jest przekop Mierzei Wiślanej traktowany jako przyczynek, a właściwie przyczyn do walki opozycji totalnej z Prawem i Sprawiedliwością. Uderzające i niezrozumiałe, a co więcej zakrawające na jawne obszczanie polskiej racji stanu jest tutaj negowanie potrzeby dostępu z Morza Bałtyckiego do Zalewu Wiślanego zamkniętego, należącą do Rosji, Cieśniną Pilawską. Opozycja totalna nie przyjmuje do wiadomości, zupełnie tak jakby okoliczność taka w ogóle nie istniała, że państwo niepodległe i samo o sobie stanowiące odnośnie możliwości dostępu do własnego terytorium nie może być uzależnione od innego państwa i to państwa od wieków śmiertelnie wrogiego. Schetyna, Kidawa Błońska oraz cały POwski aparat anty pisowski wraz ze swoimi PSLowskimi i Nowoczesnymi przystawkami pomija milczeniem ów ważny aksjomat tym samym czyniąc z siebie pomocników i sojuszników tejże Rosji. Jednocześnie ten sam Schetyna na konwencji wyborczej PO drze się w przestrzeń publiczną, że " (...) tu jest Polska, a nie Rosja (...) co w kontekście braku zgody PO na przekop Mierzei Wiślanej czyli przyjęcia w tej sprawie stanowiska Rosji czyni z Grzegorza Schetyny albo idiotę albo zdrajcę albo antynarodowego kabotyna.

Podbijanie bębenka przez różne organy szczujące, różne POwskie sejmiki oraz organizacje ekologiczne finansowane przez Bóg wie kogo a także uaktywnienie organów Unii Europejskiej mających decydować o tym co i jak możemy porządkować we własnym kraju, ma zmusić rząd do odstąpienia od przekopu Mierzei Wiślanej, co w podprogowym przekazie ma uzmysłowić Polakom, że Rząd Prawa i Sprawiedliwości jest słaby, zaś sama Polska to kraj w jakiś sposób lenny i stan ten jest Polsce przypisany na wieki.

Ma się wytworzyć atmosfera, w której Polak machnie na wszystko ręką, widząc, że każda próba upodmiotowienia Rzeczpospolitej kończy się dla nas głębszym wciśnięciem w piach. Do świadomości narodu ma dotrzeć przekaz, że pokora i uległość to jedyny stan emocji jaki powinniśmy przejawiać, a status Polski nie jako państwa ale jako obszaru administrowanego przez Grzegorza Schetynę i przyjaciół jest całkiem naturalny i nam właściwy.

Racja stanu dotyczy także strajku nauczycieli. Ktoś zapyta, co wspólnego mają nauczyciele ze swoimi strajkowymi żądaniami z racją stanu? Jeśli byłby to normalny strajk - klasyczny bez ukrytych celów i drugiego dna, to rzecz jasna nic. Jednak ów strajk normalnym nie jest zaś koincydencja z ważnymi wydarzeniami politycznymi oraz opowiedzenie się lwiej części strajkujących po jednej stronie politycznej sympatii nieprzypadkowy. Przewodniczący Związku zawodowego Nauczycieli Sławomir Broniarz nie od dzisiaj obnosi się w towarzystwie Grzegorza Schetyny i tak jak się obnosi tak też podziela poglądy tegoż. ZNP to twór jeszcze komunistyczny wywodzący z czerwonych czasów gdy odrąbywało się dłoń podniesioną na władzę ludową zaś trwała przyjaźń ze Związkiem Radzieckim pod groźbą kary śmierci była obowiązkowa. W takich to realiach politycznych narodził się związek kierowany niemal od ćwierćwiecza przez pana Broniarza.

Grzegorz Schetyna, który już dawno zbratał się z byłymi komunistami idąc do wyborów ręka w rękę i noga w nogę z Milerem, Czarzastym oraz z crème de la crème ubecko -PZPRowskiej rodzinnej tradycji Włodzimierzem Cimoszewiczem, z mlaśnięciem zadowolenia wziął pod swoje skrzydła postkomunistycznego Sławomira Broniarz mając nadzieję, niebezpodstawną, że ten przyda mu się jako kolejne ostrze wymierzone w pierś Prawa i Sprawiedliwości. Trudno powiedzieć jaki deal został zawarty między Schetyną, a Broniarzem, ale, że taki zawarto jestem tego pewien. Broniarz żądając od władz niemożliwego i grożąc strajkiem w najbardziej niesprzyjającym dla rządu okresie wprowadza niebywały chaos i zamieszanie tworząc nie tylko polityczny kryzys ale destabilizuje całe państwo. Schetyna ma nadzieję wykorzystać tą sytuację obwiniając za wszystko i o wszystko Prawo i Sprawiedliwość, a jednocześnie wierzy, że jeśli nie uda się uderzyć w PiS cała odpowiedzialność i odium wichrzyciela spadną na Broniarza i ZNP. I znowu polska racja stanu nie ma tu żadnego znaczenia. Rzeczpospolita jako kraj zjednoczony w dążeniu do podmiotowości to żaden interes dla Schetyny. O tym, że destabilizacja to główne narzędzie wykorzystywane przez opozycję totalną mogliśmy się przekonać podczas trzech ostatnich lat kiedy to donoszenie na Polskę, okupacja sejmu czy wszelkiego rodzaju ciamajdanowe protesty, a także negatywna do szpiku kości retoryka przeciwników rządu miały przekonać europejską i światową opinię publiczną, a także własnych obywateli, że Polska to kraj niestabilny politycznie i gospodarczo o faszystowskim i antysemickim charakterze pragnący jak najszybciej opuścić Unię Europejską. Wszystko to w imię powrotu do władzy i ponownego sprowadzenia Polski do stanu przedrozbiorowego, w którym rządzą mianowani przez Schetynę przyjaciele królika, aborterki i aborterzy oraz tęczowa falanga o twarzy Trzaskowskiego i Rabieja gdzie Bóg, Honor i Ojczyzna to moher, przeżytek i banał, rozbrojenie państwa i polityczna uległość to zasada, a obietnice wyborcze są chichotem kłamcy. Wszystko to pod egidą Berlina, a może i Moskwy.

Taka jest bowiem racja stanu dla schetynowej opozycji totalnej - ch...j, dupa i kamieni kupa jak mówił klasyk oraz kasa misiu, kasa. To również w jakiś dziwny i pokrętny ale jednocześnie podobny sposób jak w siedemnastym wieku traktowanie Najjaśniejszej Rzeczypospolitej jak magnacki łup, zbiór stref wpływu różnych politycznych koterii i korporacyjnych grup interesów.

Pozostaje nadzieja, że ludziom pojmującym polską rację stanu w taki właśnie sposób nigdy nie będzie dane owej racji stanu stanowić. Jednocześnie musimy wierzyć, że obecna władza bronić będzie jak niepodległości prawdziwych, żywotnych interesów Polskiego Państwa i Narodu i nie sprzeniewierzy się im w imię dobrych stosunków z jakimś państwem (Stanami Zjednoczonymi?) czy też w dla zaspokojenia czyichś roszczeń (przedsiębiorstwo holocaust). Chcę mieć pewność, że rządzące Polską Prawo i Sprawiedliwość okaże się takim właśni godnym powiernikiem prawdziwej, Polskiej Racji Stanu.


Gniewny i staram się być sprawiedliwym.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka