Sądzicie, że to może jakiś policjant po przykryciem? Może jakiś tzw. Borowik ochraniający naszych rządzących w Afganistanie? Może górnik? Może operator maszyn produkujących jakieś straszliwe świństwa chemiczne, które w razie wycieku z miejsca parzą, oślepiają i zabijają. Może strażak codziennie narażający życie?
Nic z tych rzeczy.
Najbardziej niebezpiecznym stanowiskiem pracy w Polsce będzie praca tunelowego w na Wisłostradzie co to ma patrzeć jaka jest pogoda a potem w razie deszczów niespokojnych nacisnąć odpowiedni guzik uruchamiający instalację odwadniającą. Oczywiście tylko wtedy gdyby czujnik nie zadziałał. Chłopina lub kobiecina (jest równouprawnienie) ma przechlapane w sensie przenośnym i dosłownym. W końcu jak znowu zaleje tunel to z miejsca wyleci z roboty. Ofiary muszą być. A na razie jak widać jedynym pomysłem Gronkiewicz-Waltz jest pozowanie na żelazną damę i wywalanie z roboty każdego, na którego można coś zwalić. W tym tempie wywalania to przed samym referendum przy HG-W może zostac garstka najwierniejszych bo zwolni ona wszystkich z dobrze płatnych posad w ratuszu i spółkach oraz instytuacjach komunalnych.
Natomiast w ZTM w Warszawie musi panować teraz niezła panika. W końcu zaczęły się tam poszukiwania kogoś na kształt kamikadze. Oczywiście kamikadze w proporcjach urzędowych, a nie poświęcającego aż życie. Poświęcającego tylko posadę.
Inne tematy w dziale Polityka