frank_drebin frank_drebin
519
BLOG

Demokracja w PO, czyłi błagania senatora Libickiego.

frank_drebin frank_drebin Polityka Obserwuj notkę 12

Dziś oto senator co się rozumowi nigdy nie kłania wystosował dramatyczny apel:

"Naprawdę apeluję do klubu PO: pozwólcie mi wreszcie napisać tę antyzwiązkową ustawę!"

jflibicki.salon24.pl/517792,po-slaskim-starciu

Z apelu tego wynika prosty wniosek. W przeciwieństwie do PiS co to niby zamordystyczny jest w PO panuje taka demokracja, że aż strach. Senator musi prosić drogą blogową władze swego klubu o coś do czego ma święte prawo zagwarantowane ustawowo. Bo oto co czytamy w ustawie o z dnia 9 maja 1996 r. o wykonywaniu mandatu posła i senatora:

 

Art. 15.

1. W wykonywaniu obowiązków senatorskich senator w szczególności ma prawo:

1) wyrażać swoje stanowisko oraz zgłaszać wnioski w sprawach rozpatrywanych na posiedzeniach Senatu i jego organów;

2) wybierać i być wybieranym do organów Senatu;

3) zwracać się do Prezydium Senatu o rozpatrzenie określonej sprawy przez Senat lub komisję senacką;

4) zwracać się do komisji senackiej o rozpatrzenie określonej sprawy;

5) uczestniczyć w podejmowaniu inicjatyw ustawodawczych i uchwałodawczych Senatu;

6) uczestniczyć w dyskusji nad sprawami rozpatrywanymi przez Senat lub komisje senackie.

2. Zasady i tryb korzystania z praw, o których mowa w ust. 1, oraz z innych uprawnień senatorskich w Senacie określa regulamin Senatu.

(wytłuszczenie moje)

www.sejm.gov.pl/prawo/mandat/mandat.htm

Tak więc zgodnie z prawem senator Libicki może jak najbardziej napisać sam i z własnej inicjatywy ustawę, o którą tak błaga i ma pełne prawo nadać jej bieg zdążający do jej uchwalenia.

Czemu więc tego nie robi a tu błaga pozwólcie mi?

Czyżby ze względu na najwyższej jakości standardy demokratyczne panujące podobno w PO? Czy względu na swą słynną pracowitość, która ogranicza się do publikowania notek na S24? Bo przecież w końcu powie - naprawdę chciałem, ale góra mi nie pozwoliła.

A tu coś o legendarnej pracowitości, prosjonalizmie i rzeczowości senatora:

 

"Wybiera się posłów nie tylko dla poglądów, ale do pracy. Jak długo jest pan parlamentarzystą?

Od 2005 roku.

I nie napisał pan w życiu żadnej ustawy.

To samo mi pan mówił, kiedy rozmawialiśmy w czerwcu.

A pan zdążył zmienić partię i ciągle nic! Ustawy o radiowych i telewizyjnych nadawcach społecznych nie można się od pana doprosić od roku.

Ustawę mam gotową i chętnie ją panu prześlę.

A zdążył się pan chociaż dowiedzieć ilu jest takich nadawców w Polsce?

Już mnie pan o to pytał.

I pan nie wiedział. Teraz pan wie?

Nie, proszę pana,

Rok pracuje pan nad ustawą i nawet nie wie kogo ma objąć?! O mój Boże…

Ja tę ustawę napisałem…

Bądźmy precyzyjni: nie napisał pan. Nikt jej nie widział.

Niech więc będzie, że zaproponowałem pracę nad ustawą, żeby poskromić trochę Radio Maryja. Wie pan czemu jej nie uruchomię w tej kadencji?

Bo jej nie ma.

Nie, dla mnie było to narzędzie korygujące, a teraz tego nie zrobię, żeby nie być w jednym szeregu z Januszem Palikotem, a tego za nic nie chcę.

(...) Wróćmy do sensowności pańskiej działalności w polityce. Ustaw pan nie pisze…

…Zaraz, zaraz, pierwsze kadencje zajmuje oswajanie.

Sześć lat się pan oswajał?

A poza tym pracę parlamentarną realizuje się na różne sposoby.(...)"

wpolityce.pl/wydarzenia/24185-sa-wywiady-po-ktorych-udzieleniu-warto-rozwazyc-wlasne-odejscie-z-polityki-mazurek-w-rz-demaskuje-falsz-libickiego

Zwykle cyniczny i wredny, szukający dziury w całym ;)

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Polityka