Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
462
BLOG

Narzeczona z Brynicy (dokończenie)

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 3

W Sztokholmie rozpętało się piekło, reportaże wszędobylskiej prasy,  jak z poprzedniego odcinka, jątrzyły jeszcze bardziej rozżarzone emocje. Gdyby jeszcze Sigvard zachował się dyskretnie, przecież nic by nie było, mógłby ze swoją flamą zamieszkać w tym Berlinie (prawda, że sympatyczny facet ten Hitler, choć uppkomling), byleby się wspólnie nie pokazywali i trzymali prasę na dystans.

Gdy Sigvard obwieścił o swoich planach matrymonialnych, jego ojciec następca tronu i przyszły krół Szwecji Gustaf VI Adolf zaczął wydzwaniać do syna i wysyłać mu przez posłańców groźby i prośby o jednakowek mniej więcej treści: "Nie żeń się z tą kobietą".

Aktoreczka, córka rzeźnika, katoliczka (!) - nie wiadomo, co gorsze. Sigvard nie ustępował, ale miał przeciwko sobie cały dwór, króla i ojca. A bez zgody królewskiej i zgody parlamentu ślubu zawrzeć nie mógł, tak stanowiła i bodaj do dziś stanowi szwedzka konstytucja. Sigvard wyjechał do Berlina, próbując przeczekać opór. Wreszcie jednak zdecydował się działać i bez zgody. Narzeczeni wyjechali do Londynu, gdzie szwedzkie prawa nie obowiązywały i zawarli tam małżeństwo 8 marca 1934. Jeszcze przed ślubem książę wezwany został do ambasady na ostatnią rozmowę, jeszcze ambasador chciał wezwać Erikę - wszystko na próżno.

Ceremonia była skromna, świadkiem był m. in. brat panny młodej Georg Patzek i doradzający im adwokat. Równie skromne było przyjęcie, do tego zakłocone przez gońca z ambasady, które zadzwonił do drzwi. Kazał sobie oddać oficjalny paszport księcia z tytułem "HRH (His Royal Highness) Prince Sigvard of Sweden" wręczając w zamian inny wystawiony na "Pana Sigvarda Bernadotte". Następnego dnia na specjalnie w tym celu zwołanej radzie ministrów Szwecji, której przewodniczył, pod nieobecność króla Gustava V, następca tronu Gustaw Adolf, ojciec Sigvarda, podjęte zostały decyzje o pozbawieniu Sigvarda tytułu książęcego, praw do tronu, apanaży i wszystkich odznaczeń państwowych.

Mlodzi znaleźli się nagle bez środków do życia. Co prawda Sigvard próbował swoich sił w przemyśłe filmowym, uczestniczył w produkcji filmów w Hollywood, między innymi z Johnnym Weismüllerem w serii filmów o Tarzanie, ale kariera asystenta reżysera nie pozwalała na życie na wysokiej stopie. Para młoda wróciła do Berlina, gdzie znalazła się, mniej lub bardziej, na utrzymaniu teścia. Sigvard podjął swoje artystyczne zainteresowania i zajął się złotnictwem (prędzej srebrnictwem, ale tego słowa w języku polskim nie ma) i wzornictwem dla duńskiej renomowanej firmy jubilerskiej Georg Jensen. I okazało się, że radzi sobie doskonale, a snobistyczna klientela chętnie kupowała srebrne zstawy projektowane przez byłego księcia. Powoli Sigvard zaczął wyrabiać sobie nazwisko i markę, przez jakiś czas był nawet głównym designerem firmy, by następnie zająć się "karierą solową". Wzornictwo Sigvarda do dzisiaj cieszy się popularnością i renomą - pracował głównie w srebrze, ale projektował również, w duchu demokracji i postępu, wyroby z plastiku.

W międzyczasie jednak małżeństwo się rozpadło, rozwód nastąpił w roku 1943, jak mówił Sigvard "bez zbędnych awantur".

I gdy Sigvard wyrabiał sobie nazwisko o Erice słuch zaginął. Ostatnim znakiem życia były wysłane przez nią kondolencje po zgonie byłego męża na ręce jego trzeciej żony. Sigvard zmarł w ieku 95 lat w lutym 2002 roku, pięć lat po nim, w lipcu 2007 roku zmarła Erika. Żadna chyba ze szwedzkich gazet nie zamieściła jej nekrologu.

Przeczesałem cały internet w poszukiwaniu informacji o dalszym życiu Eriki po rozwodzie - i nie znalazłem zupełnie nic. Nawet data śmierci występuje tylko dwukrotnie, w tym w niemieckiej Wikipedii.

Mimo sukcesów zawodowych sposób w jaki został potraktowany był zadrą w sercu Sigvarda. Do końca życia starał się o oficjalne przywrócenie tytułu książęcego, bezskutecznie. Pewnie doceniłby jednak, że gdy obecna następczyni szwedzkiego tronu księżniczka Victoria szła do ołtarza ze swoim księciem z bajki i chłopcem z ludu Danielem Westlingiem państwo młodzi stąpali po chodniku zaprojektowanym przez Sigvarda. Tak oto historia zatoczyła koło, nawet dzieci rodów królewskich mogą iść za głosem serca i żenią się lub wychodzą za mąż za kogo chcą - aktorki, trenerów, piłkarzy, pisarzy, dziennikarzy, kierowców rajdowych, fotografów i hostessy olimpiady w Monachium.

Wieś Brynica też wróciła do codzienności. Rządzi nią pani sołtys Kornelia... Patrzek, Józef Patrzek ma zakład elektryki samochodowej, A. Patrzek świadczy usługi krawieckie a Marcin Patrzek kontynuuje dawne tradycje i prowadzi zakad dekarski.

Ciekawe, czy ktokolwiek z nich wie cośkolwiek o kuzynce Erice, która zawróciła w głowie księciu, na Brynicę sprowadziła tłumy wścibskich dziennikarzy, była sensacją kilku sezonów, nie zrobiła kariery aktorskiej (?) i zapadła w niepamięć? I czy stoi jeszcze we wsi solidny dom rodzinny Antona Patzka?

Zaczęło mnie nagle ciągnąć do Brynicy.

Mam osobiste zapewnienie Moomintrolla, że nie ma on nic wspólnego z opisywanymi tu postaciami, miejscowościami i wydarzeniam.

 

  Srebro...
 
 
i plastik

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura