Nadredaktor platformy hostingowej S24 proponuje poważne zastanowienie się przez uczestników S24 nad możliwością stworzenia w Polsce partii republikańskiej, cokolwiek by to miało oznaczac.
"Poważne zastanowienie" i "uczestnicy S24" stoją ze sobą w niejakiej sprzeczności. Dotyczy to zwłaszcza tzw partii "anymainstreamowej", która przejrzała na oczy, zajrzała za za matrix i ujrzała PRAWDĘ.Gnostycy miewają fajne wizje, wspomagane stosowaniem środków dopingujących w postaci na przykład oleju tłoczonego z nasion konopii indyjskich. W tradycji gnostycznej środki wspomagające są nie tylko dozwolone ale jak najbardziej zalecane, powiedzmy, że wizje zyskują dzięki nim na wyrazistości.
Nie, nie twierdzę bynajmniej by najwybitniejsi przedstawiciele nurtu objawiennego S24 stosowali środki wspomagające, a szkoda, bo ich wizje mają co prawda odlot, ale brak im polotu.
Ale dośc na tym.
Nie widzę powodu, by ograniczac się o tworzenia partii marzeń S24. Zresztą - symptomatyczne jest, że Nadredaktor Janke milcząco zakłada, że uczestnikom S24 najbardziej zależy na tworzeniu partii prawicowej. Jeszcze jednej polskiej partii prawicowej. To bardzo ważne, że polskiej, albowiem każda chyba ze stu istniejących krócej lub dłużej w ostatnim 20-leciu polskich partii prawicowych oparta była na wizji... a nie, o wizjach już było - no więc na pewnych podstawach aksjologicznych, które w pozostałej części Europy raczej nie występują.
No dobra, zaczynamy wpis od początku po raz trzeci - obiecuję, że bez dygresji.
A więc - dlaczego ograniczac się do tworzenia partii? Po co w ogóle tworzyc partię, zbierac ojców założycieli, pisac program, budowac struktury centralne i terenowe, planowac działania marketingowe, wystąpienia telewizyjne, konferencje prasowe, wywiady dla prasy - wreszcie raz na cztery lata poddawac się nieprzyjemnej weryfikacji wyborczej? Zwłaszcza to ostatnie - cztery lata orki na ugorze i wielkie PJN, czyli ujście powietrza z balona. NIe każda partia ma zapewnione stałe źródło utrzymania, jak uwłaszczone na Expressie Wieczornym PiS. PiS może sobie na wynik wyborczy długo jeszcze bimbac, skoro Fundacja Prasowa Solidarnośc przytuli, napoi i nakarmi najwierniejszych z wiernych.
Odrzucam więc mdłe propozycje Jankego, wskazując na inne polskie tradycje, akcji bezpośrednich, sięgania po przynależne nam prawa bez pośrednictwa niepewnych wyroków demokratycznych wyborów.
Idźmy śmiało straight to number one.
Wielu z publicystów S24 zgłasza udział w Marszu Niepodległości. Cóż stoi na przeszkodzie, by wzorem marszu myślenickiego dokonac najścia na instytucje państwowe i odebrac to, co się nam prawowicie należy (uda nam się kiedyś odzyskać Polskę to, aby móc ją zreformować i naprawić). Przecież jasne, że paląca potrzeba naprawy i reformy ojczyzny nie może byc ograniczana jakimiś głupimi procedurami, z których korzystają, powiedzmy sobie szczerze, przeciwnicy naprawy i reformy.
Ponieważ czasu do 11.11 zostało doprawdy niewiele proponuję szanownej publicznośc S24 szybkie i intensywne zastanawianie się, kim należy obsadzic kluczowe stanowiska w państwie, po pomyślnym rajdzie na instytucje.
Moje typy:
Aleksander Ścios - generał armii, wywiad cywilny, wojskowy, jawny i tajny
FYM - ministerstwo lotnictwa
Kokos26 - ministerstwo wolności słowa i prasy
Rolex - ministerstwo propagandy
Adam Michnik - wróg ludu
Eska - marszałek polny, Ministerstwo wojny i sportu
Ufka - przywódca opozycji. Tylko niech się za bardzo nie wychyla
1Maud - Ministerstwo Pamięci Narodowej jako adresatka i posiadaczka oryginalnych listów Anny Walentynowicz
RRK - więzień sumienia
Freeman - prokurator generalny, ministerstwo więziennictwa
Jarecki - premier
Koteusz - ministerstwo jakieś tam.
Inne tematy w dziale Polityka