Wiem, wiem wyrodziłem sie, jestem odszczepieńcem i renegatem, nabrałem obcych obyczajów. Po prawdzie, nie zasługuję już na szczytne miano Polaka, gdyż albowiem skonfrontowany z moimi (byłymi jak widać) rodakami okazuje się, że nie myślę po polsku i nie postępuję po polsku.
W czasie wizyt w Umęczonej czuję się egzotycznie i obco niczym:
Zadaję pytania i nie dostaję na nie odpowiedzi.
Nie dalej jak wczoraj napadło mnie pytanie o to dlaczego symbole ważniejsze zdają się być dla moich (byłych) rodaków od rzeczywistości. Dowiaduję się, że blogerka S24 (która to?) złożyła do prokuratury zawiadomienie o znieważeniu godła przez Tymona Tymańskiego. To więcej niż nadęty wpis blogera. A ja nie potrafię zrozumieć tej atencji dla symboli.
Zadawałem kilkakrotnie tutaj w S24 pytania w kwestii zasrania Polski i nie doczekałem się zbornej i zrozumiałej odpowiedzi. Chodzi mniej więcej o to, że akcja dwóch prześmiewców, polegająca na wtykaniu koktajlowych chorągiewek w kawałki plastiku udające psie kupy wywoałałą narodowe oburzenie. NIewielu zdaje się zaś oburzać totalne obsranie Polski. W miastach chodniki obsrane są psimi kupami. Zakazane jest deptanie trawników i większość sie do tego stosuje. Zresztą, wkroczenie na trawnik skończyłoby się niechybnie wdepnięciem w psią kupę. Trawniki traktowane są w Udręczonej jako psie wybiegi i wychodki i nikogo to nie dziwi ani nie oburza.
Jeszcze niebezpieczniejsze jest wkroczenie do polskiego lasu. Strefa przylegająca bezpośrednio do drogi służy zmotoryzowanym rodakom jako wc. W najbliższym sąsiedztwie się sika, głębiej w las sra a jeszcze głębiej wyrzuca śmieci gabarytowe - meble, lodówki, łóżka, umywalki, pudła telewizorów i potłuczone talerze.
Dlaczego?
Inne tematy w dziale Kultura