Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
663
BLOG

Polska Rzeczpospolita Pieniacza

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Polityka Obserwuj notkę 31

Gdzieś tam w Polsce policja odwiedziła blogującego sołtysa ze śląskiej miejscowości Gracze za to, że jak donosi prasa: Premiera Tuska nazwał kłamcą, prezydenta Komorowskiego złodziejem, posłowi MN domalował hitlerowski hełm, a partyjnym kolegom z PSL-u więzienne pasiaki.

To nie pierwsza tego rodzaju interwencja policyjna w ostatnim dwudziestoleciu.

Dla Ufkiegzekwowanie przepisów prawa o znieważenie głowy państwa, co jest ścigane z urzędu to widomy znak nawrotu do PRLu, bo ona te czasy pamięta doskonle i podobieństwa są (według niej) uderzające: Każdy dzień upewnia mnie, że porównywanie do PRL-Bis jest trafne, chociaż wielu się nie podoba. Ja jednak pamiętam tamte czasy,

Pisze to zresztą, nawołując do udziału w masowej demonstracji zwołanej przez opozycję. Bo jak wiadomo w PRLu opozycja zwoływała sobie legalne demonstracje i ogłaszała to w w gazetach i na forach internetowych.

Polacy pasjami się pieniaczą niezależnie od przekonań politycznych, wyznawanych lub nie religii i zajmowanych stanowisk.

Szczególnie lubią się pieniaczyć o tzw dobra osobiste. Ot nie dalej jak tydzień temu Jan Pospieszalski walił z armat w dziennikarkę, która nie z własnej winy umieściła jego nazwisko w nieprzychylnym kontekście. Za obrazę prezydenta ścigano za poprzedniej prezydentury, ściga się i za obecnej.

Z drugiej strony moi rodacy kochają wolność słowa do imentu i absurdu. Żadna burda werbalna nie jest zbyt odrażająca by nie znalazła natychmiast obrońców zagrożonej wolności wypowiedzi. Celebryci i anonimowi uczestnicy internetu wiedzą, że mocne słowa i "cała prawda" o naszych bliźnich przyciągają uwagę i zainteresowanie. Dobry tytuł wpisu w S24 to np "Lech Kaczyński był/Bronisław Komorowski jest idiotą". W Pudelku prezydent były czy obecny uwagi nie przyciągnie, ale za to można jeżdzić sobie po nieznanych mi bliżej celebrytach.


Bo przecież nie jest tak, że istnieją dwie plemiona Polaków - jednych chronicznie obrażonych i drugich kompulsywnie nadużywających brzydkich określeń pod adresem rodaków. Nie, podziały plemienne, przynajmniej na blogach politycznych przebiegają wzdłuż limesu jak niżej:

Lemingi z lubością powtarzają, że Lech Kaczyński był

a Wolacy, że Bronisław Komorowski jest idiotą.

Z drugiej strony Wolacy potrafią zapłakać się na śmierć z powodu niesłusznych ich zdaniem opinii wyrażanych przez Lemingów.


Wydawałoby się, że postawa obrażonej godności i absolutnego prawa do obrażania są nie do pogodzenia.

A jednak Polacy potrafią. Nazywa się to hipokryzją i kalizmem. Czy Autorka cytatu z trzeciego akapitu  z ręką na sercu może stwierdzić, że nigdy ale to przenigdy nie stawała w obronie czci Lecha Kaczyńskiego, w czasach gdy wyciągano na jaw jego śmiesznostki czy fizyczne niedoskonałości? A gdy ciągano po sądach at to Wałęsę a to jakiegoś bezdomnego - czy gardłowała wówczas w obronie wolności wypowiedzi i wieściła powrót PRLu?

Osobiście jestem przeciwnikiem paragrafów o szczególnej ochronie symboli narodowych, najwyższych urzędników państwowych i uczuć religijnych.  Z drugiej strony mam nadzieję, że sam nie grzeszyłem nadmiernie przeciw powściągliwości w głoszeniu sądów i nie nadużywałem mocnych a niepotrzebnych słów pod adresem bliźnich.

A co to ma wspólnego z PRLem? Zupełnie nic, droga Autorko, zupełnie nic. Porównanie można zachować na okazję, gdyby Polacy znowu znaleźli się w opresji. Ale używanie go dzisiaj świadczy o niemądrym nadużywaniu środków ekspresji.

Mógłbym napisać ostrzej, ale nie lubię.

I jeszcze jedno - hasło 'pieniactwo' nie istnieje w polskiej Wikipedii. Było zbyt kontrowersyjne i budziło rozgrzane emocje. Zamieszczano je i następnie usuwano kilkakrotnie.

Polacy pasjami się pieniaczą.

 

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (31)

Inne tematy w dziale Polityka