Papież Jan Paweł II i Marcial Maciel Degollado
Papież Jan Paweł II i Marcial Maciel Degollado
Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński
5115
BLOG

gazeta.pl ukrywa udział biskupa Dziwisza w skandalu

Starosta Melsztyński Starosta Melsztyński Religia Obserwuj temat Obserwuj notkę 11

PS. Czy Jan Paweł II wiedział? 

Dzisiaj na stronie portalu gazeta.pl można przeczytać krótkie i ostrożne omówienie jednego z największych skandali seksualnych i korupcyjnych KK

Legion Chrystusa potępił swojego założyciela i przeprosił jego ofiary

http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114871,15414103,Watykan_potepil_zalozyciela_Legionu_Chrystusa_i_przeprosil.html#BoxWiadTxt

Rzecz w tym, że ktokolwiek oparłby się na referacie w gazeta.pl miałby bardzo łagodny i nieprawdziwy obraz wydarzeń, których początki sięgają lat czterdziestych ubiegłego wieku.

Młody i charyzmatyczny ksiądz katolicki z Meksyku Marcial Maciel Degollado zakłada w roku 1941 zgromadzenie pod nazwą Legion Chrystusa. Obecnie to jedna z najpotężniejszych kościelnych instytucji edukacyjnych i charytatywnych, za gazeta.pl: 

Zakon prowadzi sieć prywatnych szkół katolickich i organizacji charytatywnych w 22 krajach - w jego działalność zaangażowanych jest ponad 950 księży i 1000 seminarzystów. Legion prowadzi też katolicki uniwersytet w Rzymie, a związany z zakonem ruch świecki - znany jako Regnum Christi - liczy 30 tys. członków.

Ks Degollado, od samego początku swej działalności, wykorzystując swoją pozycję i zapewne urok osobisty i dat przekonywania oddawał się, jakbyśmy to w języku ewangelii powiedzieli, zepsuciu i rozpuście. Był drapieżnikiem seksualnym monstrualnych wymiarów, liczba jego ofiar idzie podobno w setki. Wykorzystywał swoich podwładnych, podopiecznych, dzieci i dorosłych, kobiety i mężczyzn. Z dwiema lub trzema kobietami miał kilkoro dzieci.

Pierwsze raporty o przestępstwach ks. Degollado były wysyłane oficjalną drogą kościelną już w roku 1948. W roku 1978 były prezydent Legionu Chrystusa i jednocześnie ofiara seksualnego drapieżcy ks. Juan Vaca wysłał do papieża Jana Pawła II szczegółowy raport o ekscesach ks. Degollado. Raport utonął w archiwach i nigdy nie był przedmiotem watykańskiego śledztwa, odwrotnie niż to bywało w przypadkach księży podejrzanych o sprzyjanie tzw teologii wyzwolenia. Ponownie Juan Vaca alarmował papieża w roku 1998 - również bezskutecznie. 

Informacje o Degollado przedostawały się do prasy, dwie z jego ofiar złożyły na ręce ówczesnego kardynała Ratzingera oskarżenie w stosunku do Degollado - sprawie nie nadano wymaganego przez prawo kanoniczne toku.

Głównymi protektorami Degollado byli w Watykanie kardynał Antonio Sodano, i osobisty sekretarz ppieża Jana Pawła ii Stanisław Dziwisz. Również i do niego zwracały się ofiary molestowania, chcąc dotrzeć osobiście do papieża. Nie wiadomo, czy Dziwisz poinformował papieża o sprawie - dziisiaj zaprzecza by cokolwiek wedział i by istniały jakiekolwiek dokumenty.

Być może Dziwisz miał istotniejsze powody, by uciszać skandal. Z prośbą o załatwienie uczestnictwa we wspólnej mszy z papieżem dobijał się bowiem u niego sam Degollado. Prośby swoje wzmacniał podarunkami "na rzecz osobistej działalności duchowej" Dziwisza. Takie podarunki pieniężne i rzeczowe nie muszą być przez obdarowanego ani ujawniane ani oddawane na wspólne potrzeby Kościoła. Spekulacje na temat wysokości darów mówią o sumach milionowych. Marcial Maciel Degollado cieszył się zresztą szczególnymi względami papieża, który przyjmował go w trakcie południowoamerykańskich pielgrzymek, i był przez niego stawiany jako wzór do naśladowania, wreszcie otrzymał osobiste gratulacje papieskie z okazji 60 rocznicy kapłaństwa. 

Dopiero po śmierci Jana Pawła II nowy papież, były kardynał Ratzinger, zaczął działać, odsuwając go od współudziału w życiu kościelnym i nakazując oddanie się pokucie. Inna kara nigdy go nie spotkała.

W tym wszystkim fakt, że Maciel Degollado był od wczesnych lat morfinistą jest doprawdy bez znaczenia.

Sprawa Maciel Degollado ujawnia, niczym w świetle błyskawicy tajne i ciemne metody działania KK. Przepych i purpura, pycha i arogancja serwowane wiernym na pokaz kryją ponure tajemnice. Czasami tylko, dzięki wysiłkowi ofiar i osób zaangażowanych w pomaganie im dowiadujemy się o przerażających faktach, świadomie ukrywanych przed wiernymi i opinią publiczną.

Ale właściwie dlaczego instytucja zorganizowana na sposób tajnej korporacji, która przez swoich rzeczników butnie deklaruje, "Kościoła nie obowiązują prawa świeckie"  czy "Bardziej należy słuchać Boga, aniżeli ludzi; i Bożego prawa przed ludzkim" nie miałaby w ten sposób postępować? Chyba tajność i pogarda dla prawa mają jakiś cel?

Podobnie jak większość dziennikarzy piszących o sprawie Maciela Degollado oparłem się na:

http://ncronline.org/news/accountability/money-paved-way-maciels-influence-vatican

O pozwie ofiar drapieżcy na ręce Ratzingera:

http://www.theguardian.com/world/2005/apr/24/children.childprotection1

Juan Vaca i list do paieża Jana Pawła II

http://www.documentcloud.org/documents/243756-6-juan-vaca-letters-to-pope-re-marciel.html

I jeszcze:

http://www.regainnetwork.org/article.php?a=47246020

Dziwisz o niewiedzy własnej i papieża:

http://ncronline.org/blogs/ncr-today/cardinal-dziwisz-maciel-very-limited-history

 

 

 

Zobacz galerię zdjęć:

Papież Jan Paweł II błogosławi syna Degollado, Raula Gonzaleza
Papież Jan Paweł II błogosławi syna Degollado, Raula Gonzaleza

Patriotyzm jest ostatnim schronieniem szubrawców. Samuel Johnson    

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo