Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski
299
BLOG

Lektury dla moich dzieci (1)

Tomasz P. Terlikowski Tomasz P. Terlikowski Kultura Obserwuj notkę 13

 To był świetny ranek. Prace nad kolejnym tekstem przerwała mi starsza córka (młodsza też była, ale ona zajmowała się raczej łażeniem po tacie, a nie słuchaniem), która zażyczyła sobie czytania baśni. Wielkie małżeńskie łoże (no dokładniej materac) zamieniło się zatem w czytelnię. A potem w kazalnicę.

 
Baśń Andersena, którą przyszło mi dziś czytać, jest bowiem niezwykłym kazaniem, wspaniałą opowieścią o miłości matczynej, ale jednocześnie niesamowitą egzegezą wezwania "bądź wola Twoja" z modlitwy "Ojcze nasz". Nie będę tu streszczał "Opowieści o matce", ale nie mogę pominąć niezwykłych obrazowych świadectw tego, czym jest miłość macierzyńska, która nie ma wątpliwości, że dla odzyskania dziecka można wydać się na rany, stracić wzrok, włosy, a nawet życie. Taki obraz macierzyństwa jest nam jakoś wspólny, to bohaterstwo matki z baśni Andersena pozostaje (a przynajmniej pozostawiać powinno) archetypem macierzyństwa w ogóle. Kulturowym jego wzorcem.
 
Ale jest w tej baśni także coś jeszcze. Jest świadomość, że Bóg wie lepiej, że nasza modlitwa ma sens wtedy, gdy jest rzeczywiście otwarta na wolę Bożą. "Nie wysłuchuj mnie, jeśli modlę się przeciw Twojej woli, która jest najlepsza, nie wysłuchuj mnie! Nie wysłuchuj mnie!" - modli się matka, gdy śmierć pokazuje jej, co czekałoby jej dziecko, gdyby modlitwy zostały wysłuchane. Mrozi to krew w żyłach, wywołuje łzy w oczach dziecka. Ale jednocześnie jest wspaniałą lekcją tego, czym powinna być nasza wspólna modlitwa. Modlitwa, która nie jest magią, ale jest zaufaniem do Boga, który wie lepiej i rozumie pełniej.
 
Te proste prawdy trzeba sobie (a i naszym dzieciom) wciąż przypominać. I dlatego jestem wdzięczny mojej córce, że mi ją - za pośrednictwem Andersena - przypomniała. I żeby podzielić się tym skarbem z innymi, zachęcam: jeśli macie czas przeczytajcie swoim dzieciom niesamowitą "Opowieść o matce". A potem porazmawiajcie o niej z dziećmi. Warto, bo to nie jest żartobliwa opowieść o niczym, ale głęboki przekaz mądrości o Bogu, świecie i ludziom. Prawdy, która naszym dzieciom jest tak samo potrzebna jak nam.

Chrześcijański konserwatysta Tomasz Terlikowski Utwórz swoją wizytówkę A oto i moje dzieła :-) Apel ATK ws. CBA

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura