Historia wdowy, która naprzykrzała się sędziemu, to przypowieść o praktycznym zastosowaniu cierpliwości i uporu. Sędzia Boga się nie bał i nie liczył się z ludźmi. To znaczy, że biedna wdowa bez znajomości nie mogła liczyć na sprawiedliwość. To było oczywiste dla ludzi sprzed dwóch tysięcy lat i jest jasne dla nas. Kobiecie, która broniła się przed kimś, kto ją mógł krzywdzić, pozostała jedynie wytrwałość w dążeniu do celu. Była tak skuteczna, że zmogła nawet lekceważącego sprawiedliwość sędziego. To robi wrażenie.
Nowy Testament pokazuje nam Boga jako sędziego sprawiedliwego i miłosiernego. Jednak ludziom może wydawać się nieosiągalny… jak sprawiedliwość na ziemi. Szczególnie, jeżeli mają na sumieniu lekceważenie praw Boga i ludzi. Cóż, nie jest to sprawiedliwe w naszym ziemskim rozumieniu, ale grzesznik, który będzie żałował i modlił się wytrwale, ma być tak samo zbawiony jak święty. Już jeżę się na myśl, że w szczęśliwości po śmierci może mi towarzyszyć kolega z pracy, który donosił SB lub bezduszny karierowicz, który zniszczył przyjaciół. Dlaczego TAM ma to być nieważne, kiedy uczciwi na ziemi dostają cięgi?
Ale czy jestem pewna, że nigdy ciężko nie zgrzeszyłam lub nie zgrzeszę? Może lepiej mieć możliwość skorzystania z wyrozumiałości i miłości Sędziego, gdy zajdzie taka potrzeba. Mojemu dziecku wybaczam, chociaż mam ochotę czasami wystrzelić je w kosmos. Wybaczam, bo kocham i inne względy nie mają nad tym wyższej wartości. Gdy ono woła o pomoc, dobiegnę z każdego miejsca, gnana bezwarunkową miłością. Gdy jest szczęśliwe, ja też pławię się w jego szczęśliwości.
Myślę, że modlitwa jest dla Boga takim wołaniem o pomoc dziecka lub przesyłaniem informacji o szczęściu. Czasami jest dla nas jedynie rytuałem, niektórzy mają szczęście czerpania z niej siły, inni czują, że nawiązali kontakt z Ojcem. Jest indywidualna i tajemnicza. Modląc się na mszy nie wiemy, co czuje i myśli stojąca w ławce obok biedna wdowa.
Modlitwą może stać się dziękczynne westchnienie nad pięknem jesiennego krajobrazu, jak i pięć tajemnic różańca, błaganie o ratunek w nieszczęściu, prośba o spełnienie marzenia. Czasem zbyt późno domyślamy się, że została wysłuchana. Bo modlitwa nie działa w systemie „mówisz i masz”. Chociaż znam dziecko, które bardzo modliło się, aby rodzice kupili mu pieska. I teraz często dziękuje Mu za wysłuchanie prośby i za to, że jest Stwórcą piesków.
www.tezeusz.pl
Rozważanie na XXIX Niedzielę Zwykłą, rok C1