Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz
829
BLOG

Remis ze wskazaniem

Tomasz Sakiewicz Tomasz Sakiewicz UE Obserwuj temat Obserwuj notkę 36

Nie podzielam hurraoptymizmu tych, którzy uważają, że rzuciliśmy Europę na kolana, a sprawy polskie w UE będą już biegły prosto i przyjemnie. Ale też absolutnie nie zgadzam się z tymi, którzy sądzą, że Polska jest dzisiaj bardziej zagrożona niż przed ostatnim porozumieniem w Brukseli. To zagrożenie, ryzyko dla naszej niepodległości, było i jest realne. Zrobiliśmy jednak, co w naszej mocy, by je zminimalizować. Moglibyśmy je całkiem zlikwidować, wychodząc z UE. Ale wtedy pojawiłoby się jeszcze większe ze strony Rosji. Dzisiaj Polska bez Unii byłaby słabsza, nie miałaby pieniędzy na rozwój armii, a dla USA nie stanowiłaby tak atrakcyjnego partnera, jakim jest teraz, będąc bramą do UE.

Polska nie weszła do Unii po to, żeby z niej wyjść, lecz by ją w jakiś sposób poszerzyć o wspólnotę atlantycką. Działania Niemiec i Francji przeszkadzają w tym w sposób zasadniczy. Sama Unia stanie się wkrótce projektem archaicznym. Nie wytrzyma konkurencji z USA i Chinami. Niebawem pewnie także z Indiami.

Ale nie zawsze bycie w Unii daje profity. Nie opłaca się, gdy nie pilnujemy własnego interesu. Nie daje korzyści, gdy sami rezygnujemy z niepodległości. W Unii są sami zdeklarowani przyjaciele. Oznacza to, że należy spać z siekierą w łóżku, trzymając strzelbę w szafie. Inaczej zaprzyjaźnią się z naszymi pieniędzmi, a na koniec oskarżą, że tolerujemy korupcję.

Propozycje Niemiec były całkowitym złamaniem traktatów. Faktycznie z tego się nie wycofały. Obiecały jednak, i to w wielu miejscach, że będą tak łamały traktaty, by to nam nie przeszkadzało. Czy to są żelazne gwarancje? Są papierowe. Ale zagrożenia też są papierowe. Mogliśmy pójść na udry, nie dostając żadnych gwarancji. Rząd wybrał strategię optymalną. Czy to koniec? Oczywiście nie. To absolutnie początek bitwy o kształt UE. Do tego potrzebna jest obecna ekipa Zjednoczonej Prawicy, bo żadna inna nie będzie w stanie egzekwować tych gwarancji. Obozowi niemieckiemu będzie zależało więc na obaleniu rządu. Broniąc naszej niepodległości, musimy starać się, by obóz Dobrej Zmiany mógł przetrwać jak najdłużej. Sam czasem jestem zmęczony jego niezręcznościami albo wpadkami. Ale radzenie sobie w dzisiejszej rzeczywistości to nie jest organizowanie SPA dla dziewic. Po drugiej stronie mamy gangsterów i nie dziwmy się, że nasi czasem tłuką porcelanę albo niechcący wejdą nam na odcisk. Patrzmy na całość, a całość jest po prostu lepsza. I jeszcze rzecz najważniejsza: czas pracuje na naszą korzyść. Wygraliśmy właśnie ten czas. Oby jak najdłuższy.


Tekst pochodzi z najnowszego tygodnika „Gazeta Polska” nr.  51; data: 16.12.2020.

 

Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa. www.gazetapolska.pl www.niezalezna.pl www.GPCodziennie.pl  www.TelewizjaRepublika.pl ur.31.12.1967. W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii. Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN. Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem. 1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata", 1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego. Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka