Występujący jeszcze niedawno w przyrodzie obiekt zainteresowania badaczy homo sovieticus (w skrócie hs) dzisiaj jest wypierany przez innego typu stworzenie. Hs był stworzeniem mało skomplikowanym: wystarczyło mu o 19.30 w TVP sprawdzić obowiązujące poglądy, a następnie wygłaszać je z pełnym przekonaniem w sytuacjach, gdy ich nie wygłaszanie oznaczałoby kłopoty.Hs w okolicach roku 1989 r. znalazł się pod pręgierzem tychże samych Wiadomości oraz Gazety Wyborczej w związku z czym, jego nieskomplikowana struktura poznawcza uległa silnemu dysonansowi. Wkrótce w miejsce hs zaczął pojawiać się idealnie spełniający uwarunkowania otoczenia homo michnikus (hm), po polsku tzw. człowiek michnikowaty. Ewolucjoniści oczywiście będą spierać się z kreacjonistami, czy następowało powolne przejście od hs do hm, czy też nowy stwór został powołany jednym aktem stworzenia przy okrągłym stole. Jako zwolennik kreacjonizmu ewolucyjnego widzę tu zarówno działanie sił "wyższych" jak i swobodny proces przemiany pod wpływem zmieniających się warunków.Hm w przeciwieństwie do hs uwielbia deklarować swoją niezależność myślenia i indywidualizm. Oczywiście jako człowiek cywilizowany dostrzega pewne ograniczenia. Ograniczenia zawierają się dokładnie pomiędzy pierwszą a ostatnią stroną Gazety Wyborczej. A że jest to gazeta gruba, hm ma sporą przestrzeń do dyskusji.Dla hm jest oczywiste, że skoro w ramach Gazety Wyborczej zawierają się poglądy niezależne, wszystkie pozostałe są zależne. I tak na przykład pojawienie się dziennikarza na paradzie prawicy, to dowód braku jego niezależności, stronniczości i chęci bycia przekupionym. Pojawienie się tego samego dziennikarza na paradzie równości sprawia, że jest on człowiekiem wolnym i obiektywnym. Hm z natury powołany jest do stania na straży wolności i niezależności. Nie może więc dopuścić do sytuacji, gdy panoszą się ludzie o pogladach jasno zdefiniowanych jako zależne. Tak więc np. pojawienie się Sakiewicza na blogu internetowym i dopuszczenie go do głosu jest dla hm dowodem ograniczenia dyskusji. Wpuszczenie Sakiewicza do Polskiego Radia to zniszczenie pluralizmu mediów publicznych. Fakt kierowania przez Sakiewicza Gazetą Polską jest złamaniem jej niezależności. Niezależność byłaby utrzymana gdyby Gazetą Polską kierował ktoś bardziej związany z Gazetą Wyborczą choćby redaktor rubryki muzycznej.Hm nie jest człowiekiem gołosłownym i potrafi znaleźć wystarczające argumenty, by uzasadnić zakaz istnienia pewnych ludzi w przestrzeni publicznej. W omawianym przypadku powody są oczywiste: po pierwsze Sakiewicz jest radykałem walącym po oczach i odizolowanym od zdrowej tkanki społecznej, po drugie jest lizusem chcącym się przypodobać władzy, po trzecie jest za gruby. Skoro Sakiewicz jest zależny i gruby to hm musi zrobić wszystko by go uciszyć. A hm niezależności będzie bronił do upadłego.
Autor Bajek dla Marysi i Alicji, współautor książek Układ i Flaki z nietoperza oraz Partyzant wolnego słowa.
www.gazetapolska.pl
www.niezalezna.pl
www.GPCodziennie.pl
www.TelewizjaRepublika.pl
ur.31.12.1967.
W latach osiemdziesiątych działał w ruchu Oazowym i Muminkowym opiekującym się dziećmi z upośledzeniem umysłowym. Uczestnik organizacji opozycyjnych, w tym konspiracyjnych struktur w liceach na warszawskim Żoliborzu, Ruchu Katolickiej Młodzieży Niepodległościowej, NZS wydział psychologii.
Współpracownik ukazujących się w drugim obiegu "Słowa Niepodległego" i "Wiadomości Codziennych". W 1989 r. współzałożyciel ZChN.
Wycofał się z polityki w 1991 i zajął dziennikarstwem.
1991-1992 dziennikarz "Nowego Świata",
1992 założyciel "Gazety Polskiej", następnie wieloletni szef działu ekonomicznego, a potem krajowego.
Od 2005 r. redaktor naczelny. Prowadził wiele audycji w Polskim Radiu i TVP, w tym "Pod prasą, "Rozmowy Jedynki", "Trójka po trzeciej". Od 2011 red. nacz. Gazety Polskiej Codziennie, współzałożyciel Telewizji Republika.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka