Tonick Tonick
109
BLOG

Kto sieje wiatr, zbiera burze

Tonick Tonick Rozmaitości Obserwuj notkę 2

    Postanowiłem dziś napisać prosty powszechnie zrozumiały tekst, pokazujący jak powstaje burza. Dziś gdy ilość CO2 a więc temperatury na świecie rosną i powodują szybsze przemieszczanie warstw powietrza z czym wiążą się znacząco wyższe opady, często niszczące infrastrukturę, wydaje się to coraz ważniejszy temat.
    Niestety postępowanie w tej sprawie polityków UE, czy zwłaszcza Niemiec, wskazuje raczej na to że politycy kształtujący politykę UE są  lobbowani np. przez Chiny, niż na to że rzeczywiście widzą oni narastający problem, i potrafią mu zaradzić. 
Odpowiedź UE na taki problem, zamiast iść w kierunku zmniejszania ilości emitowanego CO2 na km kwadratowy, oraz stopniowe  jedynie nieco szybsze niż reszta świata zmniejszanie ilości CO2 w powietrzu, postępuje w kierunku zubażania obywateli UE przez zbyt wielkie ich obciążanie podatkiem od klimatu.
    Trzeba promować zmniejszanie ilości CO2  bez wymuszania dużych różnic emisji na km kwadratowy, które jest podstawą występowania bardzo dużych różnic temperatury między obszarami emitującymi wysokie ilości CO2 nie wychwytywanego przez przyrodę.  Jak  dziś jest np. głównie w Niemczech czy jeszcze bardziej w Holandii i Belgii. W porównaniu z obszarami raczej pochłaniającymi CO2 takimi jak np. Skandynawia.
    Europa ma te z duży moralny obowiązek min np. wobec Afryki, za to że zanieczyściła świat skutkami spalania, rozwijając się sama, w pewien sposób ograniczając technologie  redukujące ilości CO2, wydawane np. na terenie Afryki, czy w mniejszym stopniu np. w Polsce, czy innych słabiej rozwiniętych krajach UE. Jeśli więc najbogatsze państwa UE w tym te emitujące największe ilości CO2 jako emisje transgraniczne, chcą poprawić sytuację klimatyczną, niech zaczynają od eksportu do Afryki i słabiej rozwiniętych państw UE nie urządzeń do produkcji bez emisyjnej energii elektrycznej, lecz technologii do wytwarzania takich urządzeń. Tak aby te państwa mogły bez ponoszenia masakrycznych kosztów, rozwijać swoje technologie energetyczne. Bez ryzyka dalszych emisji CO2, które szkodzą także a nawet najbardziej takim państwom jak te które mimo posiadania 25% ludności UE, odpowiadają za 50% emisji transgranicznych CO2w UE.
    Rozumiejąc chęć bogacenia się najbogatszych Niemców, dziś nawet kosztem życia zdrowia czy tylko majątku własnych współobywateli, warto wskazać Niemcom żeby wszelakie wprowadzane zmiany zawsze zaczynali od siebie. Bo akurat w sprawie emisji transgranicznych, to akurat oni mają najwięcej za uszami w UE.
    Warto aby Niemcy zrozumiały, że działaniem znacząco lepszym od eksportu technologii wysoko emisyjnych poza UE, znacznie lepszym pomysłem jest eksport, nie koniecznie w postaci darowizny, ale np. inwestowania w technologie oszczędzające klimat poza UE.
 UE mogłaby wspierać firmy przenoszące taką produkcję poza UE, przy pomocy np. deklaracji zakupu 20% produkcji takich firm, z funduszy europejskich z misją wydawania ich państwom zamykającym elektrownie węglowe kW za kW. Niemcy mogli by w tej sytuacji być nie jedynie inwestorami, ale też być beneficjentem takiej polityki, skierowanej w pierwszej kolejności do państw o największych emisjach transgranicznych w UE. Wraz z krajami takimi jak Polska, o większym procencie energetyki węglowej niż średnia w UE.
    Działanie takie spowodowało by uśrednienie  ilości CO2 na terenie UE,  a zatem mniejsze przepływy powietrza nad UE, i w związku z tym obniżenie ilości groźnych burz. Z jednej strony przez zmniejszenie naprężeń atmosfery wyrażające się przez niższe gradienty temperatury na terenie UE, a z drugiej mniejsze gradienty przez wspomaganie nowszymi technologiami Afryki, oraz między Afryką i UE.
Co przy okazji zysków z takich działań i zmniejszenia ilości groźnych burz, skutkowało by mniejszym zagrożeniem dla Afryki, jeśli chodzi o kontrolę nad nią ze strony Chin.
Które póki co nie mają  wcale zamiaru ograniczać własnych emisji CO2, oraz emisji z produkcji z fabryk opartych na chińskiej technologii.   Obecne podejście UE do problemu Burz, niestety wskazuje raczej na lobbowanie władz UE przez Chiny, co może docelowo spowodować znaczne zubożenie obywateli UE, niż rzeczywistą chęć zmniejszenia problemu w tym zakresie.


Jak więc powstaje burza?

image


Sześcian większy – para wodna w normalnym ciśnieniu, obszar mniejszy para wodna po skropleniu

za stroną https://pl.econologie.com/Forum/Fotomonta%C5%BC-wtrysku-wody/wilgo%C4%87-Krzywa-de-nasycenie-from-powietrze-and-RH-Mollier-t5928.html

image
Ilość wody w postaci pary wodnej w powietrzu o temperaturach od -10 do 40C


    Burze powstają na styku dwu warstw powiet5rza o różnych temperaturach i są tym silniejsze im większe gradienty temperatur. Które zależą min od nagrzania powietrza z powodu wysokich ilości CO2 i pary wodnej w atmosferze. Ich siła zależy też od ilości pary wodnej  zbliżonej do pełnego nasycenia powietrza o danej temperaturze parą wodną w ilości zbliżonej do 100% nasycenia dla danych temperatur. Im wyższe temperatury , tym więcej pary wodnej w nim się mieści. Jak wynika z powyższego wykresu.  Poniższy opis jest jedynie przybliżeniem. Nie biorącym pod uwagę że przy wykraplaniu się wody z powietrza znacząco maleje jego energia, a zatem i w pewnym stopniu temperatura oraz innych pomniejszych efektów. Ma pokazać jedynie mechanizm a nie wszystkie związane z nim szczegóły, co w zasadzie nie wydaje się możliwe w sposób przystępny dla wszystkich w tak mało obszernym materiale.

    Biorąc spotykające się dwa metry sześcienne, metr o t =19C i metr sześcienny o t 39C otrzymujemy odczytane z wykresu ilości wody
(46g + 16 g)/2=31 g   
(19C+ 39C)/2=29C w temperaturze wypadkowej czyli około 29 C ilość pary to  29,5 g
Po połączeniu się 2 metrów sześciennych o różnych temperaturach (19 i 39C) z każdego metra sześciennego powietrza o uśrednionej temperatury wykropli się
31g-29,5=1,5g/2m2  =0,75g/m3
Biorąc prędkość wiatru jako 60 km/h ilość wykroplonej nad 1 m2 wody to
prędkość wiatru 60 km/h =1km/min = 16,66m/s
16,66m/s*0,75g/m3 =12,5g/ m2s
Przyjmując grubość przenikających się  warstw powietrza jako 200m
grubość chmur 200m
200*12,5g/m2s = 2,5kg/m2s = 2,5mm/m2s W tym samym czasie „zniknie” a w zasadzie zamieni się w wodę około 80m3 pary wodnej, co spowoduje  zwiększenie prędkości wiatru o 0,25 m/s czyli o 900m/h do 60,9km/h spowoduje to też chwilowe obniżenie ciśnienia rzędu 25-30 mB
W miarę coraz większego przenikania się chmur, różnica temperatury będzie się zmniejszać,  co stopniowo wg krzywej wklęsłej będzie zmniejszać różnicę ciśnień i temperatur między obszarami, co docelowo spowoduje po chwilowym wzroście  - trwającym zwykle kilka minut, zmniejszanie stopniowe prędkości wiatru trwające czasem nawet kilkadziesiąt minut prawie albo  aż do zera i uśrednienie temperatur pomiędzy obszarami gorącego i chłodniejszego powietrza. Późniejsze opady mogą trwać jeszcze nawet wiele dni, ale ich nasilenie, oraz raptowność opadów stanowczo maleje, bowiem obszary gorącego i chłodniejszego powietrza stają się przedzielone coraz szerszą warstwą powietrza o uśrednionej temperaturze i ciśnieniu.

    Warto zastanawiać się nad swoimi działaniami. Już dziś Niemcy emitują na km2 trzy razy więcej CO2 niż Polska. Powodów jest kilka. Około 2,4 czy jak  twierdzą inni 2,3 raza więcej niż Polska produkowanego CO2 i jeszcze wyższe różnice w transporcie. Dwa razy mniejsza na osobę ilość lasów i pół w Niemczech niż w Polsce . Które powodują wychwytywanie na terenie Polski około 0,5 produkcji CO2 przez Lasy i Pola, a w Niemczech około 0,6 produkcji CO2 w Polsce. Z powodu około 14% większej powierzchni kraju, w przypadku Niemiec oraz nieco większego procentu zalesienia (o około 1/15 ilości lasów na km kw więcej na korzyść Niemiec. Wszystko to powoduje że po wychwycie CO2 przez lasy, Niemcy emitują około 170-180 procent produkcji CO2 w Polsce, przez Niemcy a około 50% polskiej produkcji, w Polsce.
    Trzeba powiedzieć wprost. Zdecydowanie silniej to niemieckie emisje w Niemczech odpowiadały za obecne powodzie w zachodniej UE. Ale nie tylko. Także na polskie Burze bardzo duży wpływ mają niemieckie emisje transgraniczne nad teren Polski, mają około w połowie wpływ na polskie burze i polskie powodzie. Bo są one w sumie podobne do ilości CO2 emitowanych przez przemysł w Polsce po wychwycie  przez polskie lasy.  Nie wolno z tego powodu ulegać w Polsce, niemieckiej propagandzie. Bo może to spowodować, że ilość CO2 wskutek tego, nad Polską zmieni się niewiele, przy zachowaniu niemieckiej emisji. Ale też może to spowodować że Polska z państwa emitującego około średnią unijną emisji CO2 w UE na głowę mieszkańca, stanie się państwem wychwytującym Co2 przez własne lasy, co jeszcze zwiększy gradienty temperatur i ciśnień między Niemcami i Polską, co w obu tych państwach może wywoływać jeszcze groźniejsze burze niż obecnie.
     Niemcy naginają statystyki energetyczne przez własnych urzędników w UE. Trzeba sobie powiedzieć jasno. Nie w interesie społeczeństwa polskiego. Ani nawet nie w interesie ekologicznym społeczeństwa Niemiec. A w interesie wąskiej grupy niemieckich przemysłowców, narażając przy tym nie tylko polskich ale też jeszcze bardziej niemieckich obywateli na utratę życia zdrowia lub majątku.
 Wykres ilości pary w powietrzu ze strony https://pl.econologie.com/Forum/Fotomonta%C5%BC-wtrysku-wody/wilgo%C4%87-Krzywa-de-nasycenie-from-powietrze-and-RH-Mollier-t5928.html

Tonick
O mnie Tonick

Kliknij Quo vadis Ziemio? Jak studiować W hołdzie Powstaniu - Notka ukryta przez redakcję salon24 pływam jedynie pod prąd

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości