Tonick Tonick
134
BLOG

Holokaust w mieście czterech kultur i Niemcy przeciw ustawie o obozach

Tonick Tonick Społeczeństwo Obserwuj notkę 5


Napisano w dział Społeczeństwo temat Edukacja


Prasa Niemiecka rozszalała się na temat  tego że w Polsce nie powinno być ustawy o "polskich obozach koncentracyjnych" czyli kłamstwie oświęcimskim. 

       No cóż się dziwić. Wszak jak złodziej ucieka to krzyczy łapaj złodzieja. Więc Niemcy są teraz takim złodziejem. Aby być uczciwym to i z kradzionego żyją.

Chcesz znaleźć zęby swojego dziadka z Polski, to jedź do Niemca który sobie zrobił z nich obrączkę dla swojej Angeli. Na ścianie wiszą polskie obrazy, a przy budynku stoi ukradziona z polskiego dworu w czasie 2 wojny światowej, albo zaborów rzeźba. A dom zbudowano z funduszy ukradzionych polskim żydom w ciągu 2 wojny światowej lub Polakom w ciągu ostatnich 200 lat.

        A jak piszę Polak, to mam na myśli obywatela polskiego narodowości Polskiej, albo obywatela Polski narodowości Polsko-Żydowskiej, np wysłanego do gazu z getta w Łodzi - miasta 4 kultur, przez sąsiada żyda z komanda Rumkowskiego ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Chaim_Rumkowski ), przewiezionego przez kolejarza z kolei niemieckich obywatelstwa nawet do ustalenia trudnego (choć może i polskiego co do ustalenia trudne bo rosjanie księgi jak już prowadzili to po rosyjsku, a prusacy po swojemu fałszowali np. aby rabować dwory polskie, skazując właścicieli prawowitych na banicję lub kazamaty za powstania) i pilnowanego w obozie nad Nerem przez kolejnego sąsiada narodowosci niemieckiej z niemieckiej rodziny ( https://pl.wikipedia.org/wiki/Kolonizacja_fryderycja%C5%84ska ) siłą osiedlonego w Polsce w czasie zaborów.

Znanego szmalcownika, który nawet jeśli nie bardzo chciał denuncjować sąsiadów albo ich strzec w tym obozie, to musiał, bo bał się nie podpisywać volkslisty co stawiało by go na równi z polskimi i żydowskimi sąsiadami, a jak już ją podpisał, to niesubordynacja była zdradą. Ale akurat ten sąsiad raczej nie powinien być żałowany. Bo jego rodzina przychodząc do Polski w celu germanizacji Polaków swoim dzieciom i wnukom zapewniła bycie na 1 linii walki z Polską. Z czego przez długi czas czerpała wymierne korzyści.       

        Ot takie to były "polskie obozy koncentracyjne" Ale my Polacy (obywatele a nie naród) nadal będziemy promować łódzki festiwal czterech kultur, oraz nie zburzymy kościołów budowanych przez Niemców. Bo w życiu warto być człowiekiem a nie bydlakiem. A jak ktoś już się wysili i zajrzy pod te linki niech wie że Litzmanstadtt znaczy Łódź, którą ich (Niemców) matki i ojcowie tak sobie nazwali licząc że Polski w tym miejscu nie ma i nie będzie. Niektórzy Niemcy do dziś robiący w Łodzi interesy też promują taką nazwę, a co dziwne czasem promują ją także Żydzi których bez najmniejszych wątpliwosci zginęło w obozie nad Nerem (w kraju warty) a także w innych miejscach w które z tamtąd zostali wysłani znacznie więcej niż osób z mieszanych Polsko Żydowskich i Żydowsko Polskich rodzin. A także tych którzy ginęli także w więzieniu Radagast (na Radogoszczu w Łodzi) którzy częściej byli pochodzenia żydowskiego, choć oczywiście polskiego i polsko żydowskiego także.

       Jak się do tego doda że była także nieduża grupa Niemców którzy nie chcieli brać udziału w niszczeniu Polski która stała się ich drugim domem którzy czasem znacznie rzadziej ale w pojedynczych przypadkach też byli potraktowani jak Żydzi czy Polacy a także ludzie z mieszanych rodzin, czyli skrajnie także mordowani to dostaniemy w pigułce obraz Polski w której stały te obozy. Polski w której polskim żołnierzom idącym do walki z niemieckim najeźdźcom, strzelali w plecy małolaci z niemieckich rodzin z Bydgoszczy. Kto dotrwał do końca, niezależnie od narodowości wie czyj był przemysł pogardy i mordu oraz czyje były obozy kolej i ci którzy wysyłali ludzi do gazu.

                 Najgorsze w tym wszystkim że dziś potomkowie tego kolejarza , oraz chłopów którym kradziono ziemie pod te obozy, oraz którym kazano dostarczać przymusowe kontyngenty drewna, świnek i zbóż dla Niemiec, mieszkają koło potomków tego strażnika obozu z "kraju Warty", który za to stróżowanie pobudował sobie nowy dom na odzyskanych ziemiach, posiadając obywatelstwo polskie w rodzinie od lat 20 czy 30 19 stulecia, oraz koło pociotków Pana Rumkowskiego którzy woleli po wojnie wraz z zrabowanym współziomkom majątkiem ewakuować się z swojego "Polin w Litzmandstatt".

         Bo jak tu w 21 wieku pokazywać koło siebie 3 takie drzewa genealogiczne, wiedząc że wszyscy w koło wyzywają Polaków od nazistów, z czym mylą przekonania narodowe, które wszak obok Ojczyzna i honor mają na sztandarach także Bóg, a wszak jak Bóg to i "gość w dom -  Bóg w dom". Nawet ten gość który przyszedł bez zaproszenia.

       A przychodzili różni uwierzcie. I tacy którzy katowali nogami od krzeseł, także za to że ktoś smiał wspomnieć o tym że dwie inne kultury spotkał to i trzecią pozna. Z którą chętnie współpracowali jedynie ci którzy koło sąsiadów bali i wstydzili się mieszkać, pamiętając czym płacili za Bóg w dom.

Polska zmienia się ciągle. Ale "gość w dom, Bóg w dom" nie. Bo to sprawa między Polakami a Bogiem.


#Miasto 4 kultur, Holokaust, osadnictwo fryderycjańskie, komunizm.




Tonick
O mnie Tonick

Kliknij Quo vadis Ziemio? Jak studiować W hołdzie Powstaniu - Notka ukryta przez redakcję salon24 pływam jedynie pod prąd

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo