Tornado Tornado
1487
BLOG

Smoleńsk – rola trzeciego dźwigara w wyjaśnieniu katastrofy smoleńskiej

Tornado Tornado Katastrofa smoleńska Obserwuj temat Obserwuj notkę 67

Jak wiadomo ułamek sekundy po minięciu tzw. pancernej brzozy TU 154 utracił na wysokości około 27 metrów 6 metrową końcówkę lewego skrzydła. Spora część opinii publicznej nadal sądzi, że sprawcą nieszczęścia była kolizja rządowej maszyny z brzozą rosnącą na działce dr Bodina. Taką też jest konkluzja zawarta w raporcie MAK i KBWL LP. Oczywiście jest to narracja z gruntu fałszywa, co można udowodnić na wiele sposobów. W takim razie co spowodowało, że wspomniana końcówka oddzieliła się od reszty skrzydła?

Żeby na to pytanie odpowiedzieć należy choć w zarysach poznać budowę skrzydła samolotu pasażerskiego. Elementami na których oparta jest cała jego konstrukcja są dźwigary w kształcie dwuteownika, których jest w TU 154 trzy (w maszynach Boeinga, czy Airbusa – dwa).

image

Żeby uciąć w locie skrzydło wystarczy owinąć te elementy przewodem detonacyjnym – fotografia poniżej.

image

Przewody detonacyjne produkowane są o różnej gramaturze (np. 5, 10, 12, 15, 20, 40, 70 g/m.) W przypadku cięcia grubych materiałów, przykładowo szyny kolejowej używa się kabla kumulacyjnego z tzw. underwater sheathing – płaszczem wodnym – od 1:08 filmu. https://youtu.be/EVKpafJoIXA

Jak wygląda szyna przed i po ucięciu takim ładunkiem jest pokazane poniżej.

image

image

Oczywiście do przecięcia cienkiego duraluminiowego dźwigara wystarczyły nie deka, lecz gramy silnego plastycznego materiału wybuchowego. Jedyne zdjęcie dźwigara lewego skrzydła TU 154, które udało mi się w sieci znaleźć zamieszczam poniżej.

image

Podkomisji MON udało się na miejscu składowania wraku odszukać fragment pierwszego dźwigara lewego skrzydła (najbliższy krawędzi natarcia). Okazuje się, że w miejscu hipotetycznej kolizji skrzydła z brzozą nie został on przez nią uszkodzony (rozerwany) – vide stopklatka z filmu  10/04/2010 fakty (odc.57) - T. ZIEMSKI - TEZA Z BRZOZĄ BODINA NIE PRZEKONUJE. OTO DOWÓD  https://www.youtube.com/watch?v=8y26cQoMROA

image

Z tego zdjęcia widać, że zamachowcy nie owinęli pierwszego dźwigara przewodem detonacyjnym, a do zniszczenia konstrukcji lewego skrzydła użyli znacznie więcej materiału wybuchowego niż powinni. W konsekwencji doszło do uszkodzenia zbiorników na lewym skrzydle, powstania mieszanki paliwo powietrze, która eksplodowała pomiędzy ulicami Gubieńki i Kutuzowa na wysokości nieistniejącego obecnie autokomisu. Ta eksplozja pokrzyżowała pierwotne plany zamachowców – doprowadzenie TU 154 do beczki autorotacyjnej w momencie odchodzenia na drugi krąg, a przedstawiony na zdjęciu fragment dźwigara na wysokości żeber 26...28 jest jeszcze jednym z dowodów, że TU 154 nie zderzył się lewym skrzydłem z pancerną brzozą. 





Tornado
O mnie Tornado

Inżynier, żeglarz, pasjonat fotografii, sprzętu Hi-End, muzyki rockowej i... Szopena, nowych technologii pozyskiwania energii i racjonalizacji jej zużycia

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka