"Wprost" wciąż mnie zadziwia. Najpierw odgrzewane sensacje o szpiegach w Watykanie, potem teorie zamachu na księdza Popiełuszkę, teraz to:
Nie było żadnej katastrofy lotniczej pod Gibraltarem. Doszło tam do puczu. Generała Sikorskiego i grono jego bliskich współpracowników zabili członkowie polskiej grupy likwidacyjnej.
http://www.wprost.pl/ar/133475/Kto-i-dlaczego-zamordowal-gen-Wladyslawa-Sikorskiego/
Polskich zamachowców na Gibraltar przerzucili Anglicy. Oni również, po dokonaniu zbrodni, bezpiecznie odtransportowali Polaków. Anglicy dokonali też mistyfikacji z katastrofą liberatora AL-523 i zniszczyli dokumenty mogące naprowadzić na prawdziwą przyczynę śmierci polskiego naczelnego wodza. Angielskie komando śmierci zabiło potem również czterech swoich oficerów (w tym dwóch pilotów) oraz polskiego kuriera z Warszawy Jana Gralewskiego.
Dlaczego doszło do tak potwornej zbrodni? Po to, aby uratować świat przed klęską, przed zerwaniem sojuszu sprzymierzonych, przed separatystycznym pokojem Stalina z Hitlerem, przed kompromitacją ich polskiego sojusznika.
Już po przeczytaniu tejże "zajawki", która ma sprawić, że tłumy rzuca się jutro na najnowszy numer tygodnika tow. Króla, zauważyłem dwie sprzeczności.
Raz autor (Dariusz Baliszewski) pisze o tym, że generała zabili "członkowie polskiej grupy likwidacyjnej". Kilka wersów niżej: "Angielskie komando śmierci zabiło potem również czterech swoich oficerów (w tym dwóch pilotów) oraz polskiego kuriera z Warszawy Jana Gralewskiego."
No to co to była grupa?
Z niesmakiem zauważam, że trwa show wokół trumny generała Sikorskiego. Od jakiegos czasu trwa akcja PR, która ma doprowadzić do tego, aby dokonano ekshumacji i sekcji zwłok generała, które znajdują się na Wawelu.
Do ekshumacji i sekcji zwłok generała Sikorskiego jednak najprawdopodobniej nie dojdzie, bo nie zgadza się na to rodzina http://wyborcza.pl/1,76842,5427523,Nie_ruszajcie_prochow.html
W Polsce mieszkają jedynie potomkowie brata (prawnuczka i praprawnuki) i właśnie Ewa Wojtasik. To ona - jedyna z rodziny - brała udział w uroczystym pochówku generała na Wawelu w 1993 r. Jest też depozytariuszką rodzinnych pamiątek po nim.
- Chciałabym, żeby ciało wuja spoczywało w pokoju, a nie stało się tematem sensacyjnego filmu, który może i dobrze by się oglądało, ale nie wiadomo, czy byłby oparty na faktach - mówi "Gazecie".
Ewę Wojtasik zirytował wywiad "Tygodnika Powszechnego" z Dariuszem Baliszewskim, który dla TVN przygotowuje fabularyzowany dokument o wodzu. Historyk znany z programów "Świadkowie" i "Rewizja nadzwyczajna" stawia w dokumencie tezę, że generał nie zginął w katastrofie lotniczej koło Gibraltaru, lecz został zamordowany.
- Pan Baliszewski od lat na łamach różnych czasopism pisze o generale. We "Wprost" zamieścił w maju 2005 r. artykuł, z którego wynika, że wuj był francuskim agentem. Prosiłam wówczas Radę Etyki Mediów, by wymogła na autorze udowodnienie zarzutów, ale sprawa stanęła w martwym punkcie - mówi Wojtasik.
O zgodę na ekshumację wystąpiło działające od ponad stu lat warszawskie Towarzystwo Miłośników Historii. Zdaniem niektórych historyków generał mógł zostać zamordowany, zanim wsiadł do samolotu, a katastrofę upozorowali Brytyjczycy, by zatuszować zbrodnię. Także w rodzinie Sikorskich mówiło się o nieprzypadkowej śmierci generała. Ewa Wojtasik przechowuje list wdowy Heleny Sikorskiej, która pisze o swoich podejrzeniach, że za śmiercią męża i córki Zofii stoją Sowieci.
Baliszewski bryluje w mediach ze swoją teorią zabójstwa Sikorskiego. To przecież dla niego życiowa sprawa. Nieprzypadkowo jest także autorem scenariusza produkowanego przez TVN filmu "Generał". Vide http://tygodnik.onet.pl/35,0,11864,ostatni_dzien_generala,artykul.html
Warto przeczytać. Także dlatego, aby wiedzieć że są ludzie którzy wierzą w UFO ;-)
http://www.baliszewski.webpark.pl/artykuly.htm
Spekulacje będa spekulacjami. Aby dowiedzieć się prawdy o śmierci generała Sikorskiego w Gibraltarze trzeba będzie poczekać na otwarcie brytyjskich archiwów.
Inne tematy w dziale Polityka
