Było ostatnio poważnie i smutno. Ale, na szczęście, czasem bywa śmiesznie. Bardzo pobieżna i pospieszna lektura prasy i innych form dziennikarskich sprzyja powstawaniu pożytecznych - z medycznego punktu widzenia - zjawisk ... Wiadomo, że śmiech to zdrowie.
Czasem jest śmiesznie. Rzuciłem okiem na artykuł red. Kublik: Męskie nie jest uniwersalne. Już to, że nie jest o katastrofie smoleńskiej wydało mi się zapowiedzią czegoś miłego. No i na samym początku dowiedziałem się, że: Kobiety muszą jak najszybciej przekroczyć masę krytyczną ...
Och, sądzę, że niektóre przekroczyły ją już dawno! Przypomniałem sobie stary plakat:
Jak wyglądają dzisiaj w swej masie?
Słuszne miałem skojarzenie, gdyż redaktora Kublik nawołuje do walki o obecność kobiet w polityce. Ze statystyk jej wynika, że kobiety są mądrzejsze, że jest ich więcej, że w innych krajach większy odsetek rządzących stanowią kobiety.
Chwilę później natknąłem się na rozmowę z Kazimierą Szczuką - kandydatką koalicji Europa Plus Twój Ruch w wyborach do europarlamentu.
Szczuka tłumaczy Najsztubowi, czemu kandyduje do PE: Ktoś musi ten wysiłek wykonać
Na to się umawiałyśmy ze sobą jako ruch kobiet, że będziemy chciały coś zmienić. To nie jest kandydowanie tylko dla kobiet. Stajesz się zakładniczką regionu, ludzi, ich spraw- mówi Szczuka. Zdradziła, że sama wybrała sobie region. - Czasami żałuję. Próbuję rozgryźć dramat tego okręgu, który jest sklejony z odrębnych żywiołów [chodzi o lokalne antagonizmy między Toruniem a Bydgoszczą - red]. Są gorsze konflikty niż ten bydgosko-toruński, a ludzie się jednoczą i scalają. Nie przeraża mnie ani nie ekscytuje, że startuję w mateczniku o. Tadeusza Rydzyka. Ja się ludzi nie boję.
Dalsza lektura utwierdziła mnie w przekonaniu, że Parlament Europejski jest dla Pani Szczuki tym, czym góra dla górołaza - wchodzi na nią, bo jest! Wybór regionu - okolic terenu Torunia nie budzi zdziwienia. Z pewnością podpowiedział to jej jakiś wewnętrzny głos...
Kółka różańcowe Madzi Buczek będą się modliły o Pani sukces, siostro Kazimiero!
ps. być może jest jeszcze gorzej niż się pani Kublik zdaje, wg. panny Grodzkiej, poseł Pawłowicz to, jak można przypuszczać na podst. jej opinii, ukryta opcja męska:
"Pawłowicz może mieć męski kariotyp. Ciekawa jestem, czy badała swoje geny" /ag/