U nas oszalał jeden facet. On wcześniej był człowiekiem interesu bardzo wyliczonym. Teraz jest kłopot, bo nie zarabia, a co zarobił kiedyś, wydaje - głównie na benzynę. On raz zobaczył w jednym rejonie Polski na domku napis: "Klub maluszka "Krasnoludek". Potem w drugim rejonie Polski zobaczył na domku napis: "Klub krasnoludka "Maluszek". Gdy wrócił, nie był pewny czy w tym drugim miejscu było rzeczywiście "Klub krasnoludka "Maluszek" czy może "Klub maluszka "Krasnoludek", jak w pierwszym miejscu, a jemu się tylko przewidziało. I teraz ciagle jeździ między oboma miejscami i sprawdza czy napisy są identyczne czy trochę różne, bo jak zobaczy i odjedzie, to potem zawsze nie jest pewien czy mu sie przewidziało czy też widział dobrze. Raz z nim pojechali żona i brat i zrobili zdjęcia. Sądzili, ze on w razie wątpliwości co do napisu zerknie na zdjęcia, sprawdzi i sprawa się zakończy. Ale on dalej jeździ pomiedzy napisami, bo twierdzi, że w dzisiejszych czasach zdjęcia się łatwo preparuje. Dobry psychiatra leczy go, ale narzeka. "Jak jego leczyć" - mówi. "Po co go leczyć?" - mówi. "On taki jest szczęśliwy! Bo to był człowiek sprawny w biznesie, ale stworzony, by służyć, by się poświęcić bezinteresownie, jakiejś idei, sprawie. Ma teraz sprawę i jej służy".
Nie banuję. Kłótnie na blogach, obrzucanie się uszczypliwościami itd - mam za nudne, nierozwijające.Blog prócz tekstów na różne tematy, zawiera także liczne teksty - ze zdjęciami - krajoznawczo-turystyczne, propagujące mniej znane, a ciekawe, rejony Polski.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Rozmaitości