trescharchi trescharchi
372
BLOG

Kabaret katowicki.

trescharchi trescharchi Polityka Obserwuj notkę 7

 

 

„Niczego nie zapomnieli, niczego się nie nauczyli”, mawiano o Burbonach, którzy powrócili do Francji po upadku Napoleona. Bon mot przetrwał dwa wieki, aktualny jest do dziś. Osobliwie w przypadku polskich polityków. Osobliwie w przypadku polityków samorządowych – kontrola prasy słabsza, zainteresowanie opinii publicznej mniejsze. Można używać.

„Na 99 procent nie wystartuję w wyborach samorządowych w Katowicach” powiedział w maju 2014 roku Arkadiusz Godlewski. Prominentny działacz Platformy Obywatelskiej na Górnym Śląsku, niegdysiejszy kandydat na prezydenta największego miasta w regionie. Wtedy przegrał, ale partyjni koledzy z głodu umrzeć nie dali. Został prezesem Parku Śląskiego.

Najważniejszym i najpilniejszym zadaniem nowego prezesa było wynajęcie na koszt Parku (jednostki samorządowej, czyli z pieniędzy podatników) luksusowego Subaru jako samochodu służbowego. Prasa donosi, że prezes i tak traktował Subaru jako samochód prywatny. Koszt wynajmu : 3 tysiące złotych miesięcznie. Godlewski nie ponosi kosztów paliwa ani ubezpieczenia samochodu.

Prezes podróżuje za państwowe środki do Niemiec, Holandii i Wielkiej Brytanii, odwiedzając tamtejsze parki rozrywki. Jak sam powtarza, celem podpatrzenia dobrych wzorców dla parkowego Wesołego Miasteczka. Najwyraźniej Godlewski nie zdołał podpatrzeć niczego, bowiem Wesołe Miasteczko od wielu lat niezmiennie pozostaje obrazem nędzy i rozpaczy. Tylko ceny biletów zbliżyły się do Europy.

Rzecz jasna Platformiany prezes przekonuje, że dzieło rozbudowy i upiększania parku jest już na ukończeniu, a on ma pomysł na zmiany. Tak mówi jednego dnia, drugiego – rusza w wyborcze szranki. Po wycofaniu się z kandydowania obecnego, długoletniego prezydenta Katowic Uszoka, Platforma i PiS znalazły się w kropce. Dwie największe polskie partie, nie wierząc w swoje zwycięstwo nad niezatapialnym Uszokiem, nie przykładały się nawet do znalezienia odpowiednich kandydatów. Skądinąd jakość kadr partii Kopacz i Kaczyńskiego w Katowicach woła o pomstę do nieba.

Efektem tego dramatycznego poziomu kadr jest namaszczenie przez rozgrywającego PO na Śląsku, Tomczykiewicza, skompromitowanego Godlewskiego, który ma fatalną prasę za zrujnowanie Parku Śląskiego. PiS też dał dowód na słabość swojej ekipy; nie znaleźli nikogo lepszego do kandydowania niż Andrzeja Sośnierza, który zwiedził kolejno : UPR, KL-D, PO, PiS i PJN. Wyznawcy dogmatu nieomylności prezesa Kaczyńskiego zaiste mogą się pogubić : zdrajca ci on, czy syn marnotrawny?

Żeby było weselej i smutniej, własny komitet zarejestrował poseł Jerzy Ziętek, do niedawna z Platformy Obywatelskiej. Poseł Ziętek najwyraźniej uznał, że rok 2014 jest dobrym rokiem na zabawę w kandydowanie na wszystkie możliwe stanowiska, bowiem nie tak dawno poniósł przykrą porażkę w wyborach do Parlamentu Europejskiego, a teraz usiłuje zostać prezydentem Katowic, będąc cały czas posłem na Sejm.

Ktoś jeszcze ma wątpliwości, jak traktują nas politycy?

 

trescharchi
O mnie trescharchi

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka