Przez wiele dni świat z zapartym tchem obserwował ruch, tudzież bezruch setek rosyjskich ciężarówek wiozących głownie po kilkadziesiąt worków soli każda. Nikt nie wierzył w czystość intencji "kryształowego demokraty". Co tak naprawdę przewożą? A może w drodze powrotnej wreszcie zabiorą nazad swoich żołnierzy?
Wygląda na to, że zagadka warta Sherlocka Holmse'a została rozwiązana. Otóż według rzecznika ukraińskiej Rady Bezpieczeństwa i Obrony Narodowej do opróżnionych ciężarówek ładuje się sprzęt z zakładów "Topaz" produkujących nowoczesne radary oraz z ługańskich zakładów amunicji.
Jak dotąd z powrotem do Rosji wyjechało około 180 ciężarówek. Rosjanie odmówili ukraińskim celnikom zbadania transportu.