Aleksiej Didenko, pierwszy zastępca kierownika klubu parlamentarnego partii liberalno-demokratycznej w rosyjskiej Dumie Państwowej, zrobił następujące oświadczenie w sprawie ewentualnego wystąpienia Rosji z Rady Europy po zawieszeniu prawa głosu Federacji Rosyjskiej w Zgromadzeniu Parlamentarnym Rady Europy:
"Wyjście Federacji Rosyjskiej z Rady Europy poskutkuje wypowiedzeniem pewnych konwencji międzynarodowych. Między innymi, zjawią się podstawy prawne do skasowania moratorium na karę śmierci. Czyli moratorium może być zawieszone na mocy dekretu prezydenta, i potrzebujemy zaledwie 24 godzin, jednej doby, aby wyjść z Rady Europy po to, aby stracić miliony a miliony zboczeńców, gwałcicieli, pedofilów, którzy obecnie znajdują się w naszych więzieniach. To będzie poważna przesłanka do rewizji wyroków."
Czy ja dobrze rozumiem, drodzy Państwo, że Rosja ustami jednego z kierowników tzw. parlamentu grozi Europie, że zabije "miliony a miliony" własnych obywateli, niech sobie tylko tych, których niezawisłe od wieków rosyjskie sądy uznały za zboczeńców? Oraz że wspomniane niezawisłe sądy zaczną rewidować "miliony a miliony" prawomocnych wyroków skazując wszystkich jak leci na śmierć?
"I jak po czymś takim nie kochać Ruskich?!" – że zacytuję pewnego profesora.
Panie Didenko, może jednak taniej wyjdzie, jak zrzucicie parę atomówek na własne miasta? No bo klepanie od czapy nowych wyroków to nie lada koszty, a bomby rdzewieją.
I jeszcze jedna uwaga a propos. Czy narodowcy-putinowcy i wielbiciele Korwina aby na pewno dobrze wybrali sprzymierzeńców? Populacja Rosji to jakieś 140 milionów, ale według rosyjskiego deputowanego zawiera niezliczone "miliony a miliony zboczeńców, gwałcicieli i pedofilów".