K. Białoskórski Sejm RP
K. Białoskórski Sejm RP
Tyndlale Tyndlale
1636
BLOG

Zakaz handlu uderzy w sklepy rodzinne?

Tyndlale Tyndlale Handel Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Przyjęta przez Sejm 24 listopada 2017 r. ustawa  o ograniczeniu handlu w niedziele i święta oraz w niektóre inne dni powstawała w dużych bólach. Projekt ustawy w wersji bubla legislacyjnego trafił do parlamentu we wrzeniu 2016 r. Sejm miał więc ponad rok czasu aby dobrze poprawić tę ustawę. Jak się jednak okazało rok to zdecydowanie za mało. Posłowie z większości parlamentarnej skupili się na negocjowaniu treści ustawy z wnioskodawcą – NSZZ „Solidarność” oraz wsłuchiwali się w głos biskupów zamiast głębiej zastanowić się nad treścią samych przepisów.

Wnioskodawcy przekonywali, że na zakazie handlu w niedzielę zyskają obok pracowników również właściciele małych sklepów osiedlowych, które są prowadzone przez rodziny. Tłumaczono, że zamknięcie dużego supermarketu lub dyskontu spowoduje, że klienci pójdą na zakupy do rodzinnych sklepików. W uzasadnieniu do projektu ustawy możemy wprost przeczytać, że „wspieranie rozwoju rodzinnej przedsiębiorczości rodzimej jest wartością dodaną ustawy”.

Szkoda tylko, że przepisy uchwalonej ustawy mówią co innego. Zostały tak bowiem skonstruowane, że zapomniano o osobach współpracujących. Kim jest osoba współpracująca? Definicja osoby współpracującej została opisana w ustawie z dnia 13 października 1998 r. o systemie ubezpieczeń społecznych Zgodnie z tą ustawą za osobę współpracującą uważa się małżonka, dzieci własne lub dzieci drugiego małżonka i dzieci przysposobione, rodziców, macochę i ojczyma, pozostających we wspólnym gospodarstwie domowym i współpracujących przy prowadzeniu działalności.  Mówiąc obrazowo:  Pan Janek Kowalski prowadzi mały sklepik osiedlowy, jest właścicielem tego sklepu i ma zarejestrowaną na siebie działalność gospodarczą. Przepisy pozwalają mu (i nie narusza to Kodeksu Pracy) by przy prowadzeniu tego sklepiku pomagała mu za darmo żona  albo córka. Nie musi ich zatrudniać, nie musi z nimi podpisywać żadnej umowy. Musi tylko taka osobę zgłosić do ZUS. Na tym polega rodzinny charakter biznesu Pana Janka, że jak jedzie do hurtowni po towar albo zachoruje, albo pójdzie do kościoła w niedzielę, to nie musi zatrudniać pracownika i mu płacić tylko prosi żonę albo córkę/syna by stanęli za ladą.

I o tych osobach współpracujących zapomniał ustawodawca, ponieważ przepisy uchwalonej przez Sejm w ubiegły piątek wprowadzają zakaz powierzenia pracy również tym osobom.

Art. 4 ustawy: „Powierzanie wykonywania pracy w handlu lub wykonywania czynności związanych z handlem nieodpłatnie w placówkach handlowych w niedziele i święta, a także w dniu 24 grudnia i w sobotę bezpośrednio poprzedzającą pierwszy dzień Wielkiej Nocy – jest zakazane.” Ten przepis zakazuje zatem powierzenia pracy osobom współpracującym

 

oraz

            Art. 6 ust. 1 pkt 26: zakaz handlu nie obowiązuje „w placówkach handlowych, w których handel jest prowadzony przez przedsiębiorcę będącego osobą fizyczną wyłącznie osobiście”.

 

Ten przepis z kolei pozwala handlować wyłącznie właścicielowi sklepu wyłącznie osobiście czyli eliminuje osoby współpracujące.

 

No chyba, że ustawodawcy i projektodawcy o to chodziło, a wspieranie rodzinnych sklepów
to była tylko ściema….

Ustawa aktualnie powędrowała do Senatu do izby relaksu…przepraszam refleksji.

Tyndlale
O mnie Tyndlale

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka