Jeden z ostatnich przedstawicieli lansowanego przez "Gazetę Wyborczą" tzw. "Kościoła otwartego", ks. Adam Boniecki, którego pobłażliwe, a wręcz popierające zachowanie wobec satanisty drącego Biblię każe stawiać pytanie o to, czy na pewno w pełni czuje on misję duchownego dostał wreszcie od przełożonych zakaz wypowiadania się w mediach. Oczywiście przyjaciele duchownego z niestroniących od antyklerykalizmu liberalnych mediów w tym "Gazety Wyborczej" i "Polityki" oburzyli się, że ich człowiek w Kościele dostał szlaban.
Przy tej okazji jeden z przyjaciół ks. Bonieckiego, czołowy redaktor "Polityki" Adam Szostkiewicz powiedział na antenie TOK FM:
"Boniecki w oczach radiomaryjnej części Kościoła ma tę wadę, że należy do wykształciuchów."
Jest to bardzo ciekawe twierdzenie o tyle, że z tego co udało mi się ustalić ks. Boniecki owszem ma wyszktałcenie wyższe, ale nie natknąłem się na informację, aby miał tytuł naukowy wyższy niż "magister". Tymczasem przedstawianemu jako "ciemnota" środowisku Radia Maryja przewodzi o. dr Tadeusz Rydzyk, który obronił pracę doktorską z teologii na prestiżowym UKSW.
Zdaje się więc, że to nie tytuły naukowe, czy sama wiedza, ale przynależność do salonu, układu czy innej bandy jest dla środowiska liberalnych mediów czynnikiem świadczącym o przynależności do "wykształciuchów"! Obóz ten od lat rości sobie prawo do decydowania o tym, kto może być ksiedzem, kto dziennikarzem, a kto naukowcem. I każdy, kto nie należy do ich bandy nie może zaistnieć w życiu publicznym!
Moim celem jest przypominanie, nagłaśnianie i napiętnowanie afer mających miejsce w życiu politycznym. Chcę uczciwej i pozbawionej aferzystów klasy politycznej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka