Po histerycznej reakcji środowiska "Gazety Wyborczej" na zarejestrowanie przez sąd jako symbolu Narodowego Odrodzenia Polski znaku "Zakaz pedałowania", tropem wyznaczonym przez gazetę Michnika poszła prokuratura. Bada, czy aby znak ten nie przedstawia treści "homofobicznych".
Ciekaw jestem, czy aby prokuratorzy, którzy musieli przestać zajmować się walką z przestępcami, aby pod dyktando demoliberalnych mediów zająć się czymś znacznie ważniejszym i bardziej potrzebnym polskiemu społeczeństwu: dokonaniem analizy tego czy znaczek NOP jest "homofobiczny", czy też nie, poszli również za tropem wskazanym przeze mnie na blogu jakiś czas temu? Jeśli nie, to przypominam, że skandalicznie "homofobiczne", a może nawet "nacjonalistyczno-szowinistyczno-neonazistowskie" znaki od dłuższego czasu bezkarnie stoją przy polskich drogach obrażając uczucia mniejszości!
Oto i przykład takich znaków - aluzje "homofobiczne" oczywiste! Czas z tym coś zrobić!

Oby nigdy już nie było takich "radykalnie nacjonalistyczno-szowinistycznych" sytuacji jak, ta, gdy prawicowo-faszystowska dziennikarka dyskryminuje przedstawiciela mniejszości!
Moim celem jest przypominanie, nagłaśnianie i napiętnowanie afer mających miejsce w życiu politycznym. Chcę uczciwej i pozbawionej aferzystów klasy politycznej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka