"Gazeta Wyborcza" już nie raz udowodniła, że potrafi w niesamowity sposób odwrócić kota ogonem. Ostatnio jednak przeszli sami siebie relacjonując wydarzenia z posiedzenia sejmowej komisji kultury. Odbył się na niej taki oto dialog:
Poseł Anna Grodzka (Ruch Palikota): Nie ma PANA Rydzyka na liście lobbystów...
Posłowie PiS i SP: Nie mówi się PAN tylko KSIĄDZ, OJCIEC
Poseł Anna Grodzka (Ruch Palikota): W jęzku polskim słowo PAN nie jest obraźliwe....
Poseł Jan Dziedziczak (PiS) do Grodzkiej: Ma PAN rację!
Podsumowując polityk Ruchu Palikota usiłowała obrazić o. Tadeusza Rydzyka, a gdy zwrócono jej uwagę zachowała się w sposób skandaliczny. Jej kuriozalną wypowiedź świetnie i bez wątpienia dowcipnie zripostował poseł PiS.
Co o sprawie napisała "Gazeta Wyborcza"? "Skandal", "Dziedziczak obraża transseksualną poseł" itp. Jak widać w mentalności ludu "GW" księdza obrażać można, ale osoby, która zmieniła płeć już nie. Ciekawa moralność!
Moim celem jest przypominanie, nagłaśnianie i napiętnowanie afer mających miejsce w życiu politycznym. Chcę uczciwej i pozbawionej aferzystów klasy politycznej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka