Przedstawiciele obozu postkomunistycznego to osoby naprawdę pozbawione elementarnej przyzwoitości! Oto bowiem "wieczny poseł", polityk PSL Stanisław Żelichowski (poseł od 1985 roku tj. od 27 lat) powiedział w radiowej dyskusji, że "IV RP doprowadziła to tego, że Blida zginęła"!
Zostawmy już kwestię oskarżanej o bardzo poważne przestępstwa korupcyjne, nieżyjącej polityk PZPR, SdRP i SLD. Może wreszcie lewica przyjęłaby tak przez nią proponowaną ws. Smoleńska zasadę "Ciszej nad tą trumną".
Warto za to zapytać: "I kto to mówi?" Człowiek, który był politykiem, posłem w komunistycznej Polsce. Człowiek, który działał w ZSL - partii bez słowa przyklepującej wszystkie draństwa PZPR w czasie PRL. Pan Żelichowski był przecież posłem, gdy komunistyczne służby mordowały polskich kapłanów: księży Niedzielaka, Suchowolca i Zycha! Ale zresztą wszyscy wiemy jaka jest ta ponad 100-letnia tradycja, do której odowołuje się dziś PSL. Choć i tak Witos (przy wszystkich jego wadach) pewnie nie raz przewrócił się w grobie, widząc, co robią dzisiejsi liderzy ludowców.
Z kronikarskiego obowiązku warto też odnotować histeryczną reakcję znanej, "obiektywnej" dziennikarki Moniki Olejnik, gdy w reakcji na te słowa Żelichowskiego, europoseł Jacek Kurski stwierdził, że tak samo jak za PiS zginęła Blida, za PO i PSL zginęło znacznie więcej ludzi (od ofar Smoleńska przez Andrzeja Leppera do szefa kancelarii Tuska). Ale przecież znane jest "rzetelne" dziennikarstwo mediów "głównego nurtu". Cała "prawda" całą dobę....
Moim celem jest przypominanie, nagłaśnianie i napiętnowanie afer mających miejsce w życiu politycznym. Chcę uczciwej i pozbawionej aferzystów klasy politycznej.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka