Antyaferzysta Antyaferzysta
514
BLOG

Wielka feta dla stalinowskiego propagandysty!

Antyaferzysta Antyaferzysta Polityka Obserwuj notkę 2

Z wielkim zażenowaniem obserwuję, jak cała "elita" III RP na czele z prezydentem Komorowskim, Adamem Michnikiem, ks. Bonieckim, "Gazetą Wyborczą" i TVN usiłuje zorganizować ogólnonarodową fetę ku czci "pierwszego niekomunistycznego premiera", czy też "naszego premiera", jak red. Michnik określa Tadeusza Mazowieckiego.

Moje zażenowanie wynika przede wszystkim z tego, że znam biografię Mazowieckiego, którą również ją znający Krzysztof Wyszkowski podsumował tak Mazowieckiego "to człowiek, który zaczął od działalności, jako kolaborant stalinowski, a skończył ,jako kolaborant Jaruzelskiego i Kiszczaka".

Każdy kto chce dowiedzieć się prawdy, a nie jedynie sączyć TVN-owskie i "GW"-owskie kłamstwa może się dowiedzieć, z dostępnych w Internecie źródeł jak ta fetowana w Pałacu Prezydenckim biografia wyglądała.

Tadeusz Mazowiecki - posiadacz średniego wykształcenia już od 1949 działał w kolaborującym ze stalinowską władzą Stowarzyszeniu "PAX", które miało animować ruch "katolicki" sprzyjający władzy ludowej. Większość duchownych związanych z tym ruchem została objęta przez Watykan ekskomuniką. Mazowiecki był jednak działaczem świeckim. W najgorszych latach stalinowskiego terroru, gdy żołnierze podziemia wciąż walczyli z komunistami o wolną Polskę, rozpoczął karierę publicysty. O czym pisał? Np. o biskupie Czesławie Kaczmarku, który nie chciał podporządkować się komunistycznej władzy i dostał za to 12 lat więzienia.

Mazowiecki pisał o jego procesie tak:

"We wtorek, dnia 22 września br. [1953 red.] Wojskowy Sąd Rejonowy w Warszawie ogłosił wyrok w sprawie ks. bp. Kaczmarka oraz ks. J. Danilewicza, ks. Wł. Widłaka, ks. J. Dąbrowskiego i siostry W. Niklewskiej – oskarżonych o zorganizowanie ośrodka prowadzącego działalność dywersyjną, wymierzoną przeciwko państwu ludowemu, działalność godzącą w najżywotniejsze interesy naszego narodu. Proces ten, którego szczegółowy przebieg znany jest z prasy codziennej i radia, wstrząsnął nami wszystkimi.(...)"

" Każdy, kto jest wiernym Kościoła, a zarazem uczciwym obywatelem ludowej ojczyzny rozumie, że religijna misja Kościoła trwająca przez wszystkie czasy może i powinna być pełniona w ustroju socjalistycznym. Równocześnie milionowe rzesze wierzących w naszym kraju dają codziennie ofiary, i twórczy wkład w nowe budownictwo gospodarczo-społeczne."

" właśnie ludowa ojczyzna przywróciła godność ludzką milionom prostych ludzi, w olbrzymiej większości wierzących, przekraczając raz na zawsze stosunki społeczne, w których urodzenie czy majątek decydowały o wartości człowieka, otwarła dzieciom robotników i chłopów dostęp do nauki i kultury i buduje w niezwykle trudnych warunkach powojennego życia podstawy lepszego bytu"

 "Na rozprawie sądowej zanalizowana została przestępcza działalność oskarżonych jak i jej skutki. Wychowanie nacechowane podejrzliwością i wrogością wobec postępu społecznego, atmosfera środowiska społecznego rozniecająca lub choćby tylko podtrzymująca bezwzględną wrogość wobec osiągnięć społecznych Polski Ludowej,wpływy polityczne przychodzące z zewnątrz i wyrosła na tym wszystkim błędna postawa polityczna ks. bp. Kaczmarka, która doprowadziła go do kolizji z prawem – oto sumarycznie ujęte przyczyny działalności przestępczej oskarżonych. Doprowadziły one do czynów skierowanych przeciwko interesom własnego narodu. Doprowadziły ks. bp. Kaczmarka do działalności wrogiej wobec interesu narodowego i postępu społecznego w okresie przedwojennym, okupacyjnym i w Polsce Ludowej. Doprowadziły w szczególności nie tylko do postawy przeciwnej nowej rzeczywistości naszego kraju, nie tylko do podrywania zaufania w trwałość władzy ludowej i nowych stosunków społecznych w Polsce, ale i do uwikłania się we współpracę z ośrodkami wywiadu amerykańskiego, które pragnęłyby posługiwać się przedstawicielami duchowieństwa, jako narzędziem realizacji swych wrogich Polsce planów. "

"Nie tylko bolejemy, ale i odcinamy się od błędnych poglądów ks. bp. Kaczmarka, które doprowadziły go do akcji dywersyjnej wobec Polski Ludowej i kierowały w tej działalności jego postawą. Zadając sobie pytanie, jak się stało, że do tego dojść mogło, widzimy następujące wyjaśnienie. Ku działalności tej kierowało nastawienie wrogie wobec postępu społecznego, wrogie wobec przemian społecznych i broniące dotychczasowego kapitalistycznego ustroju."

"Ku tej szkodliwej działalności kierowały ks. bp. Kaczmarka i współoskarżonych poglądy prowadzące do utożsamiania wiary ze wsteczną postawą społeczną, a dobra Kościoła z trwałością i interesem ustroju kapitalistycznego. Z tego stanowiska wynikało wiązanie się z imperialistyczną i nastawioną na wojnę polityką rządu Stanów Zjednoczonych (...). Proces ks. bp. Kaczmarka udowodnił również naocznie, i to nie po raz pierwszy, jak dalece imperializm amerykański, pragnący przy pomocy nowej wojny, a więc śmierci milionów ludzi, narzucić panowanie swe go ustroju wyzysku i krzywdy społecznej krajom, które obrały nową drogę dziejową, usiłuje różnymi drogami oddziaływać na duchowieństwo oraz ludzi wierzących i kierować ich na drogę walki z własną ojczyzną, stanowiącą wspólne dobro wszystkich obywateli."

"Przedstawiając się jako obrońca cywilizacji chrześcijańskiej, imperializm amerykański dokonuje nadużycia, pragnąc oszukać katolików w krajach demokracji ludowej, w szczególności Polsce, że nowa wojna, wojna dokonywana przy pomocy neohitlerowskiego Wehrmachtu ma pozostawać w zgodzie z dobrem Kościoła."

"Stawiający na skłócenie wewnętrzne Polaków imperializm amerykański musi otrzymać stanowczą odprawę od polskich katolików W szczególności ważne jest wyraźne i stanowcze odcięcie się od tych usiłowań przez władzę kościelną w Polsce – Episkopat, na przeciwstawienie którego interesom naszego narodu i jego nowej drodze rozwojowej liczy wciąż imperializm amerykański (...). Bolesny dla sumień ludzi wierzących proces ks. bp. Kaczmarka dobiegł końca. Wyciągnięcie wniosków z jego przebiegu -jak już podkreślaliśmy -jest konieczne, aby podobna sytuacja nie miała nigdy więcej miejsca "

"Katolicy polscy co dnia pogłębiając swój wielki udział w pracy całego narodu, jednocząc się we wspólnym Froncie Narodowym, będą dalej pracować nad tym, aby stwarzać perspektywę dla misji Kościoła w nowej epoce, usuwać istniejące trudności i nie dopuszczać do tragicznych konfliktów w sumieniach wierzących, jak to miało miejsce w związku z procesem ks. bp. Kaczmarka. Wierzymy bowiem najgłębiej, że nawet najbardziej bolesne i tragiczne pomyłki nie mogą zmienić faktu, że przyszłość należy do ustroju społecznego, w którym żyjemy, i że w tej przyszłości Kościół znajdzie właściwe swojej misji religijnej miejsce, a ludzie wierzący na równi z ludźmi innych światopoglądów będą tej przyszłości współtwórcami."

Tego typu "publicystyka" - jak podaje za źródłami biograficznymi z tamtych lat Krzysztof Wyszkowski była dla Mazowieckiego bardzo opłacalna. Od kolejnych komunistycznych przywódców dostawał wysokie państwowe odznaczenia z Krzyżem Oficerskim Orderu Odrodzenia Polski włącznie. Poza tym od 1961 do 1971 zasiadał w Sejmie PRL. Nie wyróżniał się jednak tak jak kilku innych niekomunistycznych posłów (np. Ryszard Bender, który jako poseł w latach 80. głośno dopominał się wyjaśnienia zbrodni katyńskiej) zbyt dużą niezależnością.

Potem Mazowiecki stał się "doradcą z Warszawy" - jedną z kluczowych postaci w "Solidarności", z ramienia której w 1989 objął funkcję premiera. Jego "niekomunistycznych rząd" był miejscem niszczenia dowodów komunistycznych zbrodni. Czego jednak można się spodziewać po "niekomunistycznym rządzie", w którym szefem MSW jest Czesław Kiszczak...

I taki to właśnie był ten Tadeusz Mazowiecki. Z całą pewnością można mu życzyć zdrowia i nieco refleksji nad własną biografią. Pytanie jednak, czy należy zapraszać go do Pałacu Prezydenckiego, po to, aby znów za pomocą tego samego języka, jakim pisywał w latach 50. atakował tych, którzy chcą wyjaśnić okoliczności tragedii smoleńskiej uznaję za retoryczne.

Źródła:

http://pl.wikiquote.org/wiki/Tadeusz_Mazowiecki

http://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Mazowiecki

Moim celem jest przypominanie, nagłaśnianie i napiętnowanie afer mających miejsce w życiu politycznym. Chcę uczciwej i pozbawionej aferzystów klasy politycznej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka