Antyaferzysta Antyaferzysta
876
BLOG

Kiedy Tusk i Komorowski wprowadzą stan wojenny?!

Antyaferzysta Antyaferzysta Polityka Obserwuj notkę 8

To, co wczoraj wyprawiały reżimowe media przechodziło ludzkie pojęcie nie pierwszy i pewnie nie ostatni raz. Robienie gorącego "newsa" dnia z wyrwanych z kontekstu dwóch zdań, które Antoni Macierewicz powiedział już jakiś czas temu na spotkaniu w jednym z podkarpackich miast w trakcie ponad godzinnego wystąpienia, w których zresztą stwierdza fakt oczywisty - że jeżeli potwierdziłoby się, że Rosjanie zamordowali polskiego prezydenta, to oznacza to wypowiedzenie Polsce wojny (ktoś ma wątpliwości?!) to bowiem nic, z czym wcześniej byśmy się nie spotkali. Może zrobiono to, aby skutecznie odwrócić uwagę głosującej na PO "inteligencji" od skandalu w służbie zdrowia, gdzie po "reformach" wprowadzanych od 5 lat przez ludzi Tuska chorym na raka odmawia się leku, wysyłając ich po niego do prywatnych placówek, w których odpłatnie leczą ci sami lekarze. Może, ale może to być także pretekst do realizacji scenariusza, o którym mówi się od dłuższego czasu!

Niedawno z inicjatywy prezydenta Komorowskiego doszło do zmiany przepisów umożliwiających wprowadzenie stanu wojennego, tak, aby można go było wprowadzić łatwiej, niż dotąd. Być może Tusk, który tak jak Jaruzelski w 1981 zaczyna ostro mówić o "konieczności zapewnienia bezpieczeństwa Polakom zagrożonym poważnym kryzysem politycznym" (nawiasem mówiąc dobitnie o stanie państwa po 5 latach rządów PO świadczy fakt, że poważny kryzys wywołuje w nim wypowiedź posła opozycji na spotkaniu z wyborcami) i przebąkuję o konieczności reakcji.

Wiadomo przecież, że reakcja, jeżeli już będzie, to nie może być jedynie w postaci wniosków do fasadowej i totalnie nie medialnej komisji etyki Sejmu. Tu potrzeba igrzysk, które pozwolą na dłuższy czas odwrócić uwagę lemingów od prawdziwego kryzysu - ekonomicznego oraz spodziewanej klapy na Euro 2012 i szykującego się ujawnienia finansowego bilansu tej imprezy, który jak mówią eksperci będzie podobny jak w Grecji po igrzyskach w 2004 roku - to od tamtego czasu w kraj ten zaczął tonąć.

Więc, czy władza już wprost weźmie nas za twarz? Wbrew pozorom wcale nie jest to takie niemożliwe. Bądźmy więc czujni i demonstrujmy póki się da! Bo za chwilę drogę na manifestację mogą nam zagrodzić czołgi.....

Moim celem jest przypominanie, nagłaśnianie i napiętnowanie afer mających miejsce w życiu politycznym. Chcę uczciwej i pozbawionej aferzystów klasy politycznej.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka