Rozdroże raz jeszcze

Widzę, że powstało już wiele notek o rocznicy, wszystkich na pewno nie przeczytałam, a czasu i sił brak. Jednak Salonowcy czują niedosyt - bo jedne zbyt oficjalne, inne dotyczące tylko pewnej części imprezy. No, ale ze wszystkich można utkać rodzaj patchworku i dojść jak wyglądała całość.

Więc ja tylko swój kawałek materiału dorzucę, bo widzę, że nawet będąc praktycznie do końca widziałam tylko część - no niestety nie da się rozerwać na kawałki. A wszystko dzieje się na trzech poziomach - o ile jeszcze z góry widać niższy poziom to z podziemi nie widać nic. A jeszcze kąty i kąciki, a wszędzie się dzieje!

No i część gości pojawia się i znika nie wiadomo kiedy. Człowiek dowiaduje się "po", że był, ale już go nie ma, a czasami dowiaduje się dopiero z notki na Salonie, że był:((

O politykach nie ma co - mówili co każdy słyszał, Elig streściła. Strasznie dużo wody może nie było, no, ale gadania "na okrągło" sporo.A może już wszystko zostało powiedziane? Ja słowa dotrzymałam - nawet nie wyszłam z siebie, kiedy pan Zalewski zarzucał byłej partii grzechy nie popełnione - mimo wszystko to nie Niesiołowski, a trudno straszyć każdego blogerami, bo pan Igor będzie miał kłopot z zaproszeniem nawet prowincjonalnych polityków na następną rocznicę:)) Potem już w prywatnej rozmowie z panem Ziobrą starałam się być asertywana do bólu, czyli nie mówiłam co wg mnie ma robić (przecież i tak nie mam na to wpływu) tylko o moich odczuciach. Tzn powiedziałam, że pamiętam dawne czasu i naprawdę ostatnią rzeczą jaką mnie może ucieszyć będzie powstanie 5 prawicowych partii  z których każda będzie miała poparcie 3%. Wcześniej rozmawiałam z panem Kowalem, ale rozmowa była jednak prywatna, więc nie widzę powodów do cytowania.

Przy wejściu identyfikatory faktycznie byle jakie, ale Szef miał taki sam - ja zrezygnowałam i słusznie, bo przy stoliku Ob-ciachu czekał na mnie piękny z wydrukowanym, a nie wpisanym mazakiem nickiem. Od razu powiem, że nie zasłużyłam bo ostatnio mijam się w fazie z Ob-ciachem.

Kierdel demonstrował, że tak jak się umówiliśmy założył może nie białe, ale najjaśniejsze skarpetki jakie miał.Pani Agata szepnęła do mnie, że czeka na mnie kurier z kwiatami -  nie od Tajemniczego Wielbiciela z Zanzibaru ale od kobiety! Mojej salonowej siostry, zwiniętej za jajecznicę ze szczypiorkiem Laleczki! Latałam potem wszędzie z bukietem, porzucając za to byle gdzie torebkę. Poprosiłam Testigo o sfotografowanie i bukietu i wizytówki, jest szansa, że zdjęcia dostanę. Przy okazji powstała plotka, że są to kwiaty, które w imieniu Salonu mam wręczyć panu Ziobrze:))))))))))

Już nie pamiętam, bo sytuacja się zmieniała z minuty na minutę kto pojechał wywlec Leskiego z Ursynowa - córka KaZeta czy jeszcze ktoś do pomocy słabej niewieście, w każdym razie się udało. Więc część imprezowiczów przeniosła się na dół, bo tam można było palić. I oczywiście gadać - bo politycy politykami, a blogerzy chcą poznać nowych, pogadać ze starymi znajomymi. Bardzo byłam ciekawa Laenii no i okazała się taka, jak powinna być! Ona z kolei nie mogła się nadziwić, że jestem taka mała, chociaż przecież uprzedzałam na blogu Sosenki, że małe jest piękne:))

Ja z kolei podziwiałam zmienioną fryzurę Oli Zarzeczańskiej i rozczarowana byłam nieco brakiem kucyka u znajomego:(( No i odkryłam na stare lata, że chyba degustowałam nie te alkohole, które powinnam. Otóż wszyscy wiedzą, że powyżej 23% dostaję pijackiej czkawki, dlatego unikam picia mocnych trunków, chociaż mogę słuzyć za podręczny alkoholomierz. No i oczywiście wszystkie nalewki ( było kilka słusznych, nawet pigwówkę zdołałam Intuicji wychlać) wywoływały ten efekt. A sławna śliwowica Parakelaina nie! A to 70%!! Więc teraz muszę testować od góry - 60, 50:))

No górze się trochę wyludniło a ja w poszukiwaniu torebki przysiadłam się na chwilę do "naczalstwa" - nawet Nowy Inwestor tam siedział. Pan Igor sam mnie sprowokował mówiąc coś o twitterze, więc ja znowu wyjechałam ze swoją idee fix - czyli ćwierkaczem salonowym. Każdy wie, o co chodzi - często komentatorzy zostawiają jakąś informację na czyimś blogu - np o czyms ważnym w telewizji czy na portalach. Nie ma sensu pisac o tym osobnej notki, z kolei trudno czytać wszystkie blogi aby znaleźć komentarz typu - włączcie Polsat, leci XYZ. Ale komentarze na takim ćwierkaczu pownny się ukazywać w odwrotnej kolejności, czyli najświeższe na górze.

No niestety nie wykazałam się czujnością klasową i nie zorientowałam się, że w Saloniku są salonowe dzieci - Damy Kameralne wymiksowały się szybko, widziałam się z nimi w czekoladziarni, więc nie poleciałam na początku a potem zostało tylko wspomnienie:((

Więc jak widzicie - czy jest się na rocznicy, czy nie zawsze jakiś niedosyt zostaje!

PS AAAAA Zapomniałam! Jak juz zbieraliśmy się do odwrotu przyszła Xiężna! No bo niestety dzień był niezbyt dobrze wybrany - i  SDP i Złota Ryba, każdy się miotał, inni z miotania rezygnowali