Ufka Ufka
1895
BLOG

Tusk - sprzedawca garnków

Ufka Ufka Polityka Obserwuj notkę 53

Patrzę tak od piątkowego expose na Premiera, boję się otworzyć telewizor(w lodówce jeszcze go nie mam) i tak sobie myślę: toż te wszystkie chłyty marketingowe ja znam!
Dawno temu, na początku wiekopomnej transformacji zastanawiałam się co mam teraz robić. Firma w której pracowałam zdecydowanie chyliła się ku upadkowi, każdą osobę przekraczająca pięćdziesiątkę wypychano na emerytury a w firmie powstawały spółki i spółeczki zajmujące się sprzedażą ruchomości.
I wtedy okazało się, że firma X (nie mam ochoty zostać pozwana) organizuje bezpłatny kurs dla chętnych. I o firmie i o jej garnkach mało kto słyszał - to były czasy sprowadzania litrowych kolorowych szamponów z najtąńszych dyskontów na Zachodzie.
Czas miałam, kurs blisko, no więc skorzystałam. Potraktowano nas tak jak przyszłych klientów. To znaczy godzinami opowiadano o zaletach garnków, przez następne godziny o metodach prezentacji, o nagrodach dla użyczających lokalu. Ani słowa o cenach. Każdy się już niecierpliwił i chciał wiedzieć ile te cuda kosztują. I w końcu nastąpiła ta wiekopomna chwila. I w tym momencie uznałam, że nic tu po mnie - nie jestem w stanie nikomu, nawet sobie wcisnąć tego kompletu garnków. Teraz trochę żałuję, bo jak się domyślam było jeszcze kilka godzin o tym, jak po zachęceniu wcisnąć klientowi umowę (zakup ratalny), jak ma być ona skonstruowana, aby zawsze firma wyszła zwycięsko itd itp
Dlaczego o tym piszę? Bo Tusk właśnie to robi. Jedni - politycy koalicji są po prostu pracownikami firmy. Inni wzięli prezenty i udostępnili lokal - to media, komentatorzy. Ci co kupili mówią - czego się czepiacie, przecież jego garnki są niezłe. A że w pudełku inne garnki niż w umowie? Czepiacie się dupereli, szczególarze!  Inni mówią - ale na rynku pełno innych, nie trzeba kupować całego kompletu. Pójdę do sklepu kiedy zechcę i kupię to, na co mam ochotę i pieniądze. Niestety - wolnego rynku na garnki brak. Do tego wszystkie firmy produkujące garnki chwalą swoje cały czas. Ale kupować możemy tylko co cztery lata - w dziwny sposób. Chętni podpisują umowy w imieniu wszystkich - i wtedy ja, moi znajomi musimy płacić, płacić, płacić. Chociaż cały czas chciałam inne, wg mnie lepsze a na pewno tańsze garnki. Ale płacą też ci, którzy nawet nie byli na prezentacji i żadnych garnków nie chcieli.
I żaden UOKiK nikogo nie ochroni, bo należy do firmy Donalda. Jedyna nadzieja, że kupujący zmądrzeją i zaczną się dopytywać o wszystkie gwiazdki i aneksy przy umowie. Bo na rozwiązanie umowy przed czasem bez kar umownych nie liczę. Nie u nas.

Ufka
O mnie Ufka

Ufka we własnej osobie :) Skąd czytacie A tyle czyta teraz :) / " /> Złota myśl RRK PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (53)

Inne tematy w dziale Polityka