Celem jest Tusk

Nie ma znaczenia czy były czy nie były materiały wybuchowe na szczątkach Tupolewa. Nie, nie zwariowałam.
Przecież wcześniej karmiono nas przez wiele miesięcy naciskami, debeściakami,brzozą. Jedni nie wierzyli, inni wierzą do dziś. Podobnie ze śladami wybuchu - jedni uwierzą w dementi, inni wprost przeciwnie.
Ja wysłuchałam konferencji płk Szeląga. I powiem tak - pod koniec wiedziałam mniej niż na początku - to dopiero jest mistrzostwo świata!
Podobnie jak samo śledztwo - po 30 miesiącach wiadomo jeszcze mniej niż na początku. Za to wiemy coraz więcej o zaniedbaniach z polskiej strony.
Podpowiadam Prokuraturze - może po 60 miesiącach pobrać dwa tysiące próbek - zanim zbadają upłynie jeszcze kilka lat. Bo dzisiaj jedynie czego się dowiedziano to o tym,  że pierwsze próbki przez Polaków zostały pobrane w sierpniu 2012. W końcu nie każdy żyje Smoleńskiem jak my na Salonie, mógł być nieświadomy.
Jeżeli nawet Miller, nawet Palikot domagają się międzynarodowej komisji to oznacza jedno - jeżeli dojdzie do jakiegokolwiek głosowania w sprawie smoleńskiej Platforma zostanie przegłosowana. Nawet głosami jej własnych członków.
Pan Grupiński uważa, że Prezes Kaczyński jako bliski Prezydenta nie może się wypowiadać. Sorry - on także. Jako "bliski" Tuska.
Ja mam swoją teorię na temat ostatnich wydarzeń. Widać rozpaczliwą ochotę odsunięcia Tuska - i to nie jest Rosja i to nie jest PIS. Niestety - zalani miłością wyborcy nie odpuszczają. To tak jak z uczniem czarnoksiężnika - rozpętali moce nad którymi już nie panują. Nawet ojca Miecugowa oskarżą o sPISienie, ale Tuska będą kochać do ostatniej złotówki w portfelu. No więc trzeba "coś z tym zrobić". Najłatwiej przy pomocy Smoleńska.