Poprzedni tydzień był ciężki, do tego pełen niespodziewanych wydarzeń, więc niby odnotowałam gdzieś w głowie sondaż, ale dopiero dzisiaj dotarł we mnie w swojej pełnej krasie.
Tu mały wtręt - humanizdów (nie mylić z humanistami) proszę o zajrzenie do wikipedii i obejrzenie krzywej Gaussa. Cała reszta wie o czym mówię.
W sondażu o którym wspominam 36% respondentów opowiedziało się twierdząco za tezą: tak, w Smoleńsku był zamach. Przypominam, że w sondażach partyjnych osiagnięcie wyniku ponad 30% uznano za przebicie szklanego sufitu przez PIS. No więc wynik 36 % mówi o tym, że nie tylko zwolennicy PISu opowiadają się za tą wersją katastrofy..
Ale to jeszcze nic - 63% chce międzynarodowej komisji do zbadania sprawy Katastrofy. Czyli nie wierzy w raport Anodiny, w raport Millera i w działania prokuratury wojskowej. Po tym sondażu wielu polityków, komentatorów - znowu nie z PISu tez przychyla się do powołania takiej komisji.
No i tu jest powód mojej radości. Bo ja od początku nie zajmowałam się tropieniem zdjęć, sprawdzaniem gdzie i w której sekundzie znajdował się samolot, nawet nie wchodziłam na blogi "internetowych śledczych". Nie tylko dlatego, że nie zajmowałam się nigdy katastrofami lotniczymi, ale przede wszystkim dlatego, że jak pisałam - nie potrafię rozwiązywać równań z tysiącem niewiadomych. Ale za mnie robili to inni - z jednej i drugiej strony. Ja wyciągałam tylko wnioski, tak jak inni Polacy.Nie ma sensu przytaczać wszystkich nieprawidłowości w "śledztwie" - nawet nie wiem jak to nazwać, ale zostańmy przy tym słowie, jedynie w cudzysłowie.
Ja - może nie od początku (chociaż oczywiście w pierwszych dniach grały rolę emocje) wiedziałam, że coś jest nie tak. Napisałam tekst "Nigdy wam tego nie daruję" - to był wrzesień 2010r Tam były takie słowa "Kiedy my paliliśmy znicze na grobach czerwonoarmistów cięto wrak samolotu, kiedy Tusk odlatywał po uściskach z Putinem wybijano okna.Kiedy ja podziwiałam hart ducha pani Kopacz buldożery wyrównywały teren, a piły wycinały drzewa." Wtedy już wiedziałam więcej i nie miałam zamiaru nikomu niczego darować, dlatego napisałam jeszcze:
"nigdy wam nie daruję, że nawet przez chwilę nie próbowaliście. Że nawet nie zadzwoniliście. Że opowiadaliście dyrdymały o przyjaźni i nowym otwarciu."
Przypominam - to był wrzesień 2010 roku - pięć miesięcy po Katastrofie.
Wtedy na tej krzywej Gaussa byłam na tym prawym zboczu - jako moherowa oszołomka z Ciemnogrodu.
A teraz jestem w samym centrum! I najśmieszniejsze w tym wszystkim - ani przez chwilę nie zmieniałam poglądów:)
PS To jest zupełny off topic, ale wiele osób mnie czyta, może ktoś zajrzy do Nulki12:
zyciempisane.salon24.pl/460942,do-dobrego-mikolaja
Ufka we własnej osobie :)
Skąd czytacie
A tyle czyta teraz :)
/
" />
Złota myśl RRK
PSL nie musi - PSL CHCE! Nie opuszcza się zwycięzcy - co najwyżej można się z nim targować i więcej uzyskać. A co ma PiS do zaoferowania PSL? Swoją nędzną koalicję z SLD? Odpowiedz sobie sama - czy lepiej dzielić łupy na trzy, czy na dwa?
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka