Płeć biologiczna jest obiektywną rzeczywistością, której nie zmieniają subiektywne odczucia. Czy domyślnie poprzez rozróżnienie mężczyzna/kobieta rozumiemy głównie “gender” (płeć kulturowa) czy “sex”(płeć biologiczna)? Wydaje mi się, że w języku polskim codzienne rozróżnienie mężczyzna/kobieta odnosi się dużo bardziej do płci biologicznej, niż kulturowej. Chociaż oba te znaczenia są wymieszane w tym jednym słowie. W tym wypadku nazywanie mężczyzną kogoś kto nie jest biologicznie mężczyzną, jest traktowane jako nieprawda.
Rozróżnienie płciowe opisujące obiektywne biologiczne różnice jest niezwykle potrzebne, a nawet wręcz konieczne w społeczeństwie, którego rozmnażanie opiera się na dymorfizmie płciowym. Rozróżnienie płciowe opisujące subiektywne odczucia co do płci poszczególnych jednostek jest praktycznie bezużyteczne. Poświęcenie pierwszego na rzecz drugiego jest szkodliwe.
Zmiana płci biologicznej (Chromosomy, zdolność prokreacji) nie jest fizycznie możliwa przy obecnym stanie nauki, więc jedynymi polami dyskusji jakie mają jakiś sens są: płciowe wzorce kulturowe w społeczeństwie, oraz czy wprowadzić zmianę, by powszechnie stosowane słowo płeć oznaczało przede wszystkim płeć kulturową, lub by oznaczało płciową samoidentyfikację danego osobnika.
W języku angielskim też jest ten problem, że pojęcia „sex” i „gender” stosowane są zamiennie. Na Brytyjskiej stronie rządowej (https://www.ons.gov.uk/economy/environmentalaccounts/articles/whatisthedifferencebetweensexandgender/2019-02-21) możemy przeczytać, że rząd Brytyjski i ONZ same stosują te terminy zamiennie, a brytyjskie prawo umożliwia zmianę oznaczenia biologicznej płci w dowodzie. Poniższa satyra nabiera więcej sensu po wygooglowaniu „Biological Sex is a social construct”, gdzie w nowych teoriach, to co zwykło się nazywać kobietą, nazywane jest „People with a uterus”.
https://www.youtube.com/watch?v=RAyj1gS8Gmc
