Witamy w świecie PO w którym wszystko można. Wysokie standardy są przykrywką dla wszystkich wychodzących afer. Jedna goni drugą i coraz liczniejsi opuszczają szeregi tej partii. Jak tak dalej pójdzie to wkrótce zabraknie im członków bo przez swoje „wysokie” standardy będą musieli wyrzucić większość. Sawica, Misiak, Atamańczuk, Łuczak czy wreszcie Karnowski. Wszystko skrzętnie zamiatane pod dywan przez Julię Piterę. Ten ostatni z wymienionych właśnie poznał datę referendum w sprawie afery łapówkowej w której wedle prokuratury uczestniczył. Ciąży na nim 8 zarzutów, oczywiście zaznaczył że „jest w stanie się wybronić” a liczy na to że Sopocianie podejmą decyzje dla niego korzystną. Co wprawia go w takie dobre samopoczucie?
Cytat:
Liczy jednak, że mieszkańcy staną po jego stronie, mając na względzie to, co zrobił dla Sopotu.
- Wystarczy wyjść na ulicę i zobaczyć, jak się Sopot rozwija. Wielu osób nam tego zazdrości. Będę chciał wygrać, namawiając mieszkańców, żeby poparli dalszy rozwój miasta - powiedział Karnowski.
Czyli najważniejsze jest to że tyle zrobił. To nic że sam nakradł, nie ma też znaczenia że uczestniczył w aferach. Najważniejsze jest to że tyle „dobrego zrobił dla Sopotu”. W taki sposób próbuje się tłumaczyć ludziom że nie należy niektórych karać bo mają zasługi. Dla mnie nie jest ważne że np. jakiś złodziej dał na dom dziecka pieniądze skoro wiem że ukradł je wcześniej komuś innemu. W imię zasług wybiela się Wałęsę i jemu podobnych. Gdzie leży granica moralna takiego procederu?
Inne tematy w dziale Polityka