List otwarty blogera do Pana Ludwika Dorna.
Szanowny Panie.
Przypominam sobie Pana w PiS jako tą część inteligencji która zawsze była głosem rozsądku. Nie skreślałem Pana mimo wpadek które były zauważalne na każdym kroku. Wprowadzenie do języka ogólnego słowa wkształciuch dzięki któremu PiS tak wiele stracił zaszkodziło tak ulubionej przez Pana partii. Dziś widząc Pańskie wpisy coraz bardziej zaczynam zastanawiać się nad Pana intencjami. Grupa ludzi która Pana do tej pory popierała już się od Pana odwróciła ze względu na Pana pochopne wypowiedzi umieszczane miedzy innymi tu na blogach salonu24? Pana listy otwarte i swego rodzaju prowokacje wymierzone w PiS stawiają Pana w szeregu razem z tymi którzy dookoła wpisali się w kampanie przeciw Pana dawnemu ugrupowaniu? Nie zaważył Pan momentu kiedy to stał się Pan narzędziem w ręku rożnych mediów w celu ośmieszania PiS? Tym samym staje Pan prawie w równym szeregu z tymi ludźmi działając w taki właśnie sposób. Trochę zaczyna mi Pan przypominać premiera Marcinkiewicza, który za wszelką cenę chciał pozostać na szczycie popularności kosztem ugrupowania i ludzi dzięki którym zaszedł tak wysoko. Na szczęście ma Pan dużo wyższą kulturę polityczna i tym właśnie rożni się Pan od takich ludzi jak były premier Marcinkiewicz. Czy przez czystą wdzięczność i poszanowanie wartości nie mógłby zaprzestać pisania w tym tonie prowokacji wymierzonych w PiS? Nie wiem czy Pan to raczył zauważyć ale zaczęli Pana bronić ludzie na ogól używający różnego rodzaju prowokacji pod adresem tejże partii. Czy nie daje to Panu do myślenia? Czy za wszelką cenę chce Pan utrzymać się w tym pływaniu po powierzchni nawet kosztem dawnych kolegów? Prawicy teraz jak nigdy potrzebna jest konsolidacja i współdziałanie. Sam Pan dobrze widzi co się wyprawia na scenie politycznej i zamiast pomóc wpisuje się Pan w kampanie podgryzania - jak Pan to zawsze określa - Pana ugrupowaniu. Czy naprawdę Panu zależy na destrukcji całego środowiska prawicowego? Życzę trochę więcej rozsądku w pisaniu podobnych „listów otwartych” i sobie i Panu J
Proszę nie przyjmować tego listu jako krytyki a jedynie jako rade obserwującego scenę polityczna z boku prawej strony i jako Pańskiego wyborcy.
Serdecznie pozdrawiam.
Radek
Inne tematy w dziale Polityka