Wybory do PE już blisko. Najwyższy czas zarejestrować kandydatów. A tu bomba. Wczoraj w programie „Teraz my” zostaje odczytane oświadczenie Jaromira Netzla jakoby Jacek Kurski składał mu propozycje korupcyjną i tu uwaga – dwa lata temu. Netzel doznał amnezji ale przypomniał sobie chłopina o tym po dwóch latach i tuż przed wyborami. Czemu mam wrażenie że po tym oświadczeniu Netzla zarzuty jakie ma wobec niego prokuratura stopnieją? Albo i nawet znikną jak kamfora. Oczywiście żeby dodać dramatyzmu sytuacji Netzel zgodził się na badanie wykrywaczem kłamstw, dobrze zdając sobie sprawę że w takich przypadkach wykrywacz ten nie jest nawet żadnym dowodem w sprawie. Na potwierdzenie swoich słów Netzel powołuje się na to że zgłaszał sprawę ówczesnemu ministrowi MSW i A Kaczmarkowi. Jak wiemy Pan Kaczmarek ma ostro na pieńku z PiS wiec zapewne potwierdzi słowa JN. Cała sprawa jest grubymi nićmi szyta bo czemu JN czekał na to posuniecie dwa lata? Czemu nie złożył zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa zaraz po tym jak ono nastąpiło. Oczywiście trzeba było pokazać że skoro w PO wychodzą coraz grubsze afery to inni mają też dużo na sumieniu, tyle że tu widać wyraźnie inspirację polityczną. PO trzyma Netzla że tak powiem za jaja bo prokuratura prowadzi w jego sprawie dochodzenie, i nawet tu nie chce tu słyszeć o niezawisłości sądów czy prokuratur, nie w tym kraju. Całości dopełnia właśnie Kaczmarek jako potwierdzenie słów JN. Z tym że Kaczmarek sam kręci bat na siebie bo prokuratura może go oskarżyć o zatajenie takich informacji. Ciekawe jaką propozycję dostał Netzel za złożenie tego typu oświadczenia i to akurat w programie teraz my. Czyli znów nie poszedł do prokuratury tylko zrobił to za pośrednictwem mediów żeby się wywiązał szum. Zawsze mi się wydawało że żeby dopaść przestępcę trzeba sprawę prowadzić po cichu i na końcu chwytać złodzieja i nagłaśniać a tu widać odwrotny sposób działania, najpierw sprawę ogłoszono w mediach potem będzie w prokuraturze a przez ten czas Kurski przygotuje linie obrony i się „wywinie”. A na końcu się dopowie że po prostu namieszał w sprawie Kurski i dlatego nie znalazła finału w sądzie. O sprawie Ziobry już ucichło i jakoś ani prokuratura ani media już sie tym tak nie pasjonują, a gdzie zarzuty dla tego „bandziora”? Ziobro zrzekł się immunitetu i cisza… Kurski jest następny. Pobija piane i tyle. Żyjemy w zakłamanym Państwie gdzie służby specjalne wespół z prokuratorami robią dosłownie co chcą. A dziś wyszło na jaw że Czuma awansował Leszka Pruskiego na wicedyrektora w departamencie kadr. Pan Pruski wsławił się ferowanymi wyrokami na opozycjonistów w stanie wojennym i innymi ekscesami alkoholowo rozrywkowymi. Mając takie zaplecze można oskarżyć każdego i o wszystko.
Inne tematy w dziale Polityka