vick vick
2272
BLOG

Coraz więcej badań dowodzi, że politycy się mylą: CO2 jest tak nieistotny dla klimatu

vick vick Polityka Obserwuj notkę 23
Seria badań pokazujących niewielką rolę, jaką dwutlenek węgla odgrywa w kwestiach klimatycznych, nie słabnie. Coraz więcej naukowców udowadnia swoją pracą, że całe pomysły sekty klimatycznej na dekarbonizację to w ostatecznym rozrachunku kompletny nonsens. Bardzo ważną rolę odgrywa natomiast para wodna i zachmurzenie. Kiedy polityka w końcu to zrozumie?

Przez dziesięciolecia wmawiano nam, że dwutlenek węgla w atmosferze to nieprzyjemny gaz cieplarniany odpowiedzialny za globalne ocieplenie i dlatego należy go ograniczać. „Dowodzi tego” rzekoma korelacja pomiędzy rosnącymi temperaturami a rosnącą zawartością CO2 w atmosferze. Jednak z fizycznego punktu widzenia nie jest to w ogóle możliwe, co wyraźnie pokazuje nowo opublikowane badanie , a tym samym potwierdza również wcześniejsze badania innych naukowców.

Z jednej strony, według autorów badania, mniej niż cztery procent długofalowego promieniowania podczerwonego emitowanego przez nasze Słońce jest pochłaniane przez tzw. gazy cieplarniane obecne w naszej atmosferze. Zdaniem autorów badania gazy te nie mogą wywierać żadnego wpływu poza wąskim oknem podczerwieni. W związku z tym para wodna pochłania łącznie 84 razy więcej promieniowania niż CO2 i nawet 407 000 razy więcej promieniowania niż metan (CH4). Oznacza to również, że cała propaganda klimatyczna na temat „pierdzących krów” jest kompletną bzdurą.

Co więcej, naukowcy wykazali, że w 42 procentach z ostatnich 50 milionów lat istniała ujemna korelacja między poziomem CO2 a temperaturą. Oznacza to, że w tym czasie stężenie dwutlenku węgla wzrosło, a temperatura spadła. W wielu innych okresach nie wystąpiły większe wahania temperatury pomimo zmian CO2 lub pomimo utrzymywania się stężeń CO2 na stałym poziomie. W ciągu ostatniego miliona lat „87 procent wskaźników było ujemnych, zerowych lub bliskich zera”. To „bezpośrednio zaprzecza hipotezie dotyczącej zmiany klimatu i CO2” – stwierdzili naukowcy.

Wreszcie, około 89 procent ocieplenia w latach 1982-2018 można przypisać zmniejszeniu globalnego zachmurzenia, co pozwoliło na dotarcie większej ilości promieniowania słonecznego do powierzchni Ziemi. Resztę "można przypisać innym czynnikom, w tym efektowi cieplarnianemu, który dotyczy pary wodnej". Innymi słowy, ze względu na oddzielenie CO2 od globalnego ocieplenia (lub ochłodzenia), gaz śladowy faktycznie nie odgrywa znaczącej roli w zmianach klimatu - jak już wyjaśniłem w mojej książce "CO2 nie jest naszym wrogiem".

Okazuje się raczej, że ponowne zalesianie tropikalnych lasów deszczowych jest najlepszą opcją w dłuższej perspektywie. Więcej lasów deszczowych zapewnia również bardziej stabilny globalny bilans wodny i większe zachmurzenie. Inne badania opublikowane niedawno  również pokazują, że zmniejszenie zachmurzenia w Europie w ciągu ostatnich kilku dziesięcioleci doprowadziło do większej suchości i upałów.

 Dane pochodzące z 1900 roku jasno pokazują, że tzw. efekt cieplarniany wynika przede wszystkim z tworzenia się pary wodnej i chmur. Dwutlenek węgla w rzeczywistości nie odgrywa żadnej roli.
Po przeanalizowaniu danych z 71 lokalizacji na całym świecie naukowcy odkryli, że wzrost stężenia CO2 z 300 do 420 części na milion od 1900 r. „nie zmienił efektu cieplarnianego w żaden zauważalny sposób”. Zdaniem naukowców w ostatnich latach faktycznie doszło do zmniejszenia efektu cieplarnianego, mimo że stężenie CO2 w dalszym ciągu rośnie. W innym badaniu opublikowanym w 2003 r. również odnotowano taki spadek i również wskazano na wzrost rzekomych gazów cieplarnianych.

Ale te odkrycia nie są nowe. Odpowiednie badania opublikowano w latach 1979 i 1981 , które wskazują na istotny wpływ pary wodnej i chmur na klimat. W podręczniku „Fizyka atmosfery i klimatu ” autor, profesor Murry L. Salby, pisze: „Dwutlenek węgla... zwiększa opadające promieniowanie LW o ~1,5 W/m². Około 0,5% całkowitego opadającego promieniowania o mocy 327 W/m² ogrzewa powierzchnię ziemi. Większość tego ocieplenia jest spowodowana przez parę wodną. Razem z chmurami odpowiada to za 98% efektu cieplarnianego.”

A zatem: aż 98 procent tak zwanego efektu cieplarnianego jest powodowane przez parę wodną i chmury, około 0,5 procent przez dwutlenek węgla, a resztę przez metan, tlenki azotu, ozon i tym podobne. 

Poziomy CO2 w przeszłości

 Mniej więcej w czasie, gdy pojawiło się pierwsze złożone życie, poziom dwutlenku węgla był znacznie wyższy niż dzisiejsze wartości. Według badań na przykład w okresie kambru około 500 milionów lat temu było to około 6000 części na milion (ppm). Od tego czasu jego zawartość stale spadała, konsolidując się do około 800 ppm w (zimnym) okresie permu. Wraz z globalnym ociepleniem w okresach triasu i jury, wartość ta ponownie wzrosła do około 2000 ppm, a następnie spadła do dzisiejszego poziomu. Obrazuje to poniższa grafika.

image


Izotopy węgla

Nowe badania podają w wątpliwość wieloletnie twierdzenie, że działalność człowieka, w szczególności emisje paliw kopalnych, jest głównymi czynnikami powodującymi wzrost stężenia CO₂ w atmosferze. Badanie analizujące dane dotyczące izotopów węgla podważyło konwencjonalną narrację i sugeruje, że związek między działalnością człowieka a wzrostem stężenia CO₂ w atmosferze może nie być tak prosty, jak wcześniej sądzono.

W badaniu przeanalizowano dane dotyczące izotopu węgla 13 (δ13C) z różnych miejsc obserwacyjnych, w tym z Bieguna Południowego, Mauna Loa, Barrow i La Jolla. Wbrew oczekiwaniom badania sugerują, że nie ma dostrzegalnego wzorca izotopowego odpowiadającego ludzkiemu odciskowi palca w stężeniu CO₂ w atmosferze. W rzeczywistości dane wskazują na stabilną sygnaturę izotopową na przestrzeni ostatnich 40 lat, co sugeruje, że emisja CO₂ przez człowieka nie miała na nią znaczącego wpływu.

Jednym z kluczowych wniosków badania jest obserwacja, że ​​δ13C wzrosło, a nie spadło, czego można by się spodziewać, gdyby paliwa kopalne były głównym czynnikiem wzrostu stężenia CO₂ w atmosferze. Ta tendencja wzrostowa δ13C przeczy hipotezie, że działalność człowieka, w szczególności emisje paliw kopalnych, jest wyłącznie odpowiedzialna za wzrost stężenia CO₂ w atmosferze.



Zobacz także 


CO2 nie powoduje efektu cieplarnianego, a rzekomy konsensus naukowców jest pseudonaukowy

https://www.salon24.pl/u/vickvick/1345712,co2-nie-powoduje-efektu-cieplarnianego-a-rzekomy-konsensus-naukowcow-jest-pseudonaukowy

vick
O mnie vick

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka