Voit Voit
258
BLOG

Szloch za Czumą

Voit Voit Polityka Obserwuj notkę 9

Minister Czuma od zawsze był moim ulubieńcem. Od zawsze, czyli o momentu, kiedy to dziwnym fartem został ministrem sprawiedliwości. Kocham ministra Czumę, bo facet jest nadzwyczaj wodoodporny. 

Czuma jak ogólnie wiadomo, działał w ROPCiO, czyli organizacji mocno prawicowej, z nurtu niepodległościowego. Po wypuszczeniu z interki wyjechał sobie do USA, ale niestety wrócił i został posłem.  Jakim cudem -  nie wiem, ale taka niestety jest demokracja. Czuma ma braci, bodajże czterech, z którymi w prehistorycznych czasach zakładał organizację Ruch. Ponieważ braci jest dużo, więc zazwyczaj mówiło się o „braciach Czumach”, bez wymieniania, o którego chodzi, bo i tak nikt nie wiedział. Aż tu nagle jednego z nich kopnął awans społeczny i stał się ministrem, na dokładkę sprawiedliwości. W ten sposób wiadomo było przynajmniej, że jeden Czuma ma na imię Andrzej i to jest właśnie ten Czuma, a nie inny.
 
Minister Czuma stał się sławnym ministrem niemal natychmiast, kiedy to jakaś dama z Chicago oskarżyła go o nieumieszczenie w radio opłaconej reklamy, a zaraz potem odezwały się jakieś banki, którym minister wisiał kasę. W Jackowie bowiem pan minister był biznesmenem – prowadził lokalną rozgłośnię radiową, ze słuchalnością pięciu przecznic na peryferiach. Ale prowadził i żył z tego, że reklamował polską wódkę i polską kiełbasę. Swojsko i miło. Dochody jednak miał mizerne -  jak przekonywał, nie stać go było na nic, na spłatę długów tym bardziej. W końcu jednak udał się był do Chicago i chyba jakoś sprawę załatwił, bo zapadła o tym głucha cisza. 
 
Minister Czuma zasłynął też jako przewodniczący komisji śledczej, o najdłuższej nazwie w dziejach, mianowicie  komisji śledczej ds. nielegalnego wywierania wpływu przez członków Rady Ministrów, Komendanta Głównego Policji, Szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, na funkcjonariuszy Policji, Centralnego Biura Antykorupcyjnego oraz Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, prokuratorów i osoby pełniące funkcje w organach wymiaru sprawiedliwości. Zdaje mi się, że szefował jej tydzień, ale mogę się mylić. Samo zapamiętanie nazwy zajęłoby mi co najmniej rok. 
 
Minister Czuma ma syna. Też Czumę, co komplikuje sprawę. Syn początkowo był nigdzie niezarejestrowanym asystentem społecznym tatusia, ale po licznych awanturach z jego udziałem -  syn wyraźnie należy do nerwowej części rodu Czumów -  ojciec musiał się go pozbyć. Czuma syn Czumy prowadzi stronę internetową rodu Czumów. Strona mnie zafrapowała – polecam zwłaszcza lekturę notek biograficznych. Notkę ministra Czumy i jednego z jego braci pisał jakiś ubek z MSW, pozostałe pochodzą z Encyklopedii Powszechnej Gutenberga. Ciekawostka, bo wygląda na to, ze jedynym obiektywnym źródłem dotyczącym ministra Czumy jest notka z inwigilacji. I tak można. Znakomite jest forum, z jakiś przyczyn pod stronkę podwieszone. Na forum są 2 (słownie: dwa) posty, z jedną odpowiedzią. Czyżby minister Czuma nie cieszył się popularnością wśród internautów? 
 
Osobom zainteresowanym polecam na Czumiej stronce lekturę zakładki „akta IPN”. Tym, którym się szukać nie chce, podaję kilka znakomitych przykładów twórczości ministra i jego syna: 
 
Józef Efrem Osiadły Tajny Współpracownik „Bonifacy Szczepański”, „Szczepan” Wielbiciel obfitego jedzonka i seksualnych fantazji. Także przeor Jasnej Góry i definitor generalny Zakonu Paulinów. Mimo, że dowiedział się o zachowaniu akt SB - do końca życia żadnej ofiary donosów nie przeprosił. Niewierzący ale gorliwie praktykujący. (tu stosowne zdjęcia spasionego jegomościa w habicie). Mirosław Prandota Tajny Współpracownik "Dąb" Dziennikarz warszawskich gazetek interesujący się polityką i muskularnymi, męskimi ciałami. Na łamach lokalnej prasy gromko potępia ujawnianie powiązań agenturalno-mafijnych w gospodarce i polityce. Trudno się dziwić. (tu też zdjęcie, ale niestety bez ciał muskularnych, pewnie zeby publiki nie gorszyć). Bronisław Zbigniew Koch Tajny Współpracownik „Mecenas” Doktor nauk prawnych. Chluba bydgoskiej palestry. Zmarł in odore sanctitatis. Tu zdjęcia nie ma -  jest jakiś rysunek ucha ludzkiego, lewego - za to jest dopisek: W ramach kampanii przeciwko Ministrowi Sprawiedliwości Gazeta Wyborcza (16 lutego 2009), Wirtualna Polska (17 lutego 2009) i innego tego typu publikatory zgodnie i gromko zapowiedziały, że autorzy tej strony zostaną pozwani za publikację donosu Bronisława Kocha. Pozew nie wpłynął do dziś. Zapraszamy!
 
Wreszcie minister Czuma zabrał głos – jak zwykle niesamowicie dramatycznie i równie mądrze -  w kwestii afery hazardowej. Nie powiedział niczego dziwnego, jak na siebie i tak mówił w miarę z sensem, ale rozeźlił do białej gorączki swego szefa, Tuska Donalda, który wziął go na dywanik i wyjaśnił niestosowność całego zachowania. W efekcie Czuma minister przestał być ministrem z własnej woli. Nie wiem, jak Tuskowi udało się cokolwiek Czumie wytłumaczyć, może przystawił mu nóż do gardła, ale w każdym bądź razie Czuma rząd opuścił. Dziwne że dopiero teraz, bo zazwyczaj bredził jeszcze bardziej. 
 
Dla wielbicieli byłego ministra Czumy kilka złotych myśli jego autorstwa, ku serc osłodzie i pocieszeniu:
 
Przybyłem tutaj, aby z głębokim bólem poinformować państwa, że posłowie Jacek Kurski i Arkadiusz Mularczyk, to moje największe porażki pedagogicznie.
 
Nie ma podstaw do mojej dymisji. Polegnę w boju o prawdę!   
 
Mirosław Drzewiecki i Zbigniew Chlebowski są absolutnie niewinni, ja nie widzę żadnych dowodów 
 
Prokurator wydał postanowienie o postawieniu zarzutów i półtora tygodnia temu poprosił Kamińskiego, żeby się pojawił i zarzutów wysłuchał, ale on ucieka, nie chowa się jednak w mysią dziurkę, tylko biega i gorliwie wypisuje jakieś bajeczki. To jest niesmaczne to bieganie. 
 
 
Żegnam ministra Czumę. Z łezką w oku, bo śmiesznie było. Mam serdeczną nadzieję, że w ramach protestu zrzeknie się mandatu i wróci do Jackowa. Czego i sobie, i Wam serdecznie życzę.
 
Panie ministrze -  szerokiej drogi. 
Voit
O mnie Voit

Kogo banuję - przede wszystkim chamów, nudziarzy, domorosłych psychologów i detektywów-amatorów. To mój blog i to ja decyduję, kto tu będzie komentował. Powinnam to zrobić dawno, teraz zabieram się za porządki. Dyskusja - proszę bardzo, może być na wysokich tonach, ale chamstwo i nudziarstwo zdecydowanie nie. Anka Grzybowska Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (9)

Inne tematy w dziale Polityka