Zielono mi! Głosuj na PSL!

 

 

Ja tak ogólnie, w sprawie sufitu i nie tylko. Chodzi mi o to, że gdzieś w Parlamencie Unii Europejskiej odpadła płyta gipsowo-kartonowa z sufitu. Jest to najdonioślejsze wydarzenie w historii tej szacownej instytucji, o czym dowiedzieliśmy się w blogów dwojga salonowych europosłów. Ta informacja mną głęboko wstrząsnęła, drżałam bowiem na samą myśl o tym, że karton-gips mógł któreś z nich przytrzasnąć i swoje notki nadają spod gruzów europarlamantu.

To nie koniec dramatycznych doniesień z eurofrontu - jest źle. Jest bardzo źle. W europaralmencie może wybuchnąć pożar. Takie rzeczy się w końcu zdarzają - w rodzimym parlamencie też się ostatnio jakiś śmietnik spalił. Jak taki pożar wybuchnie, to klops. Nasi europosłowie mają jedynie 20 minut na opuszczenie budynku! Innymi słowy - nie mają szans i prezydent będzie zmuszony ogłosić kolejną żałobę narodową.

Ledwo przyszłam do siebie po dramatycznych wieściach z Europy, a tu w oczy rzuca mi się kolejny znakomity polityk. Zaszczycił nas bowiem sam Pan Wicepremier Waldemar Pawlak, lider Polskiego Stronnictwa Ludowego! Więcej - Pan Wicepremier nawiązał z nami, szaraczkami, coś w rodzaju dialogu. Spojrzałam na godziny wpisów i zamarłam! Pan Wicepremier zamiast wypoczywać po ciężkich dniach wypełnionych niezliczonymi obowiązkami, w nocy odpowiada ofiarnie na pytania internautów! Mój Boże, toż to prawdziwy Mąż Stanu!

Pan Wicepremier jest blogerem nadzwyczaj płodnym - nie dość, że pisze na kilku platformach, to do tego zaszczyca nas niezwykle często. Zajmuje się właściwie wszystkim - ostatnio Afganistanem. No, ale Człowiek tego Formatu musi z zasady znać się na wszystkim. A że tak jest, dowiecie się z tego znakomitego teledysku:

 

Teledysk ten dedykuje Panu Wicepremierowi Waldemarowi Pawlakowi. Razem ze mną pod dedykacją podpisuje się Panna Wodzianna, której wrodzona nieśmiałość nie pozwoliła zrobić tego własnoręcznie. Mam jednak nadzieję, że w dowód uznania Panna Wodzianna zechce wysłać naszemu Szanownemu Koledze Blogerowi, Panu Wicepremierowi Waldemarowi Pawlakowi przynajmniej trzy tuziny róż.

Jakby mało wzruszeń - nagle pojawił się dawno niewidziany Ludwik Dorn! Napisał notkę, jak zwykle nie odpowiedział nikomu, ale jest! Jest i to najważniejsze!

Moje nieśmiałe pytanie jest następujące: czy jakieś wybory się zbliżają, czy może jakiś pucz się szykuje, bo na SG zazieleniło się straszliwie? Jeśli tak jest - namawiam Was serdecznie: bez względu na wszystko, poprzyjcie Naszego Znakomitego Kolegę Waldemara Pawlaka, I Blogera Rzeczypospolitej! Tego wymaga racja stanu! Będę za Was trzymać kciuki, bo mnie do urny już nikt nie zagoni.

Pocieszcie się, że rodziny w końcu się nie wybiera... Musimy z tym jakoś zyć.

 

Chciałabym jeszcze podkreślić, że Pan Wicepremier Waldemar Pawlak, jest nie tylko naszym Bohaterem -  jest też Bohaterem Kultury Masowej: 

 

I dlatego warto! Warto głosować na PSL!